Takie zasady bowiem istnieją od lat – korzystają z nich co roku setki tysięcy Polaków.
Obecny system rozliczania delegacji przez posłów pozwala na w zasadzie niemożliwe do wykrycia oszustwa. Nie oznacza to, że tak się dzieje, ale prawda jest taka, iż żadna prywatna firma by sobie na to nie pozwoliła.
Posłom wierzy się na słowo – że będą podróżować tym środkiem lokomocji, który wpisują we wniosku. Że pojadą tak daleko, jak twierdzą, i że zajmie im to tyle czasu, ile deklarują. Nie potrzebują do tego żadnej dokumentacji – przy większości wydatków wystarczy ich słowo honoru.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby izby skarbowe korzystały z tego samego honorowego systemu, rozliczając podatników. Niestety, państwo podatnikom nie ufa.
Prywatne firmy też nigdy takiego systemu nie zastosują, nie tylko dlatego, że byłby nielegalny. Także dlatego, że właściciel firmy ma prawo wiedzieć, jak jego pracownicy wydają jego w końcu pieniądze.