Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 26.11.2019 06:10 Publikacja: 25.11.2019 11:34
Wizualizacja Łuku Triumfalnego autorstwa architekta Marka Skrzyńskiego
Foto: http://www.luktriumfalny1920.pl/
To nie jest zły pomysł, a co więcej – nie wziął się z kosmosu. Środowiska patriotyczne od lat nieśmiało wychodziły z oddolną inicjatywą, by zwycięską Bitwę Warszawską, uznawaną za jedną z najważniejszych bitew w historii świata, upamiętnić łukiem triumfalnym, czy to w Warszawie, czy w okolicach Radzymina. A że politykom Prawa i Sprawiedliwości ten pomysł przypadł do gustu, zdradzał już dwa lata temu choćby Jan Pietrzak, który przyznał w telewizji, że słyszał o zamiarze „wykiwania” władz stolicy, które nie chcą przekazać gruntów pod taki łuk, więc ma powstać on w nurcie Wisły. Plany brzmiały imperialnie: dwustumetrowy pomnik, wyższy niż Pałac Kultury i Nauki bez iglicy. I oczywiście miał być gotowy na setną rocznicę bitwy. Z braku czasu mocarstwowe plany trzeba pewnie ograniczyć.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Właśnie minęło święto narodowe Ukrainy przypadające 24 sierpnia, kiedy to w 1991 roku Rada Najwyższa Socjalistyc...
W kwestii wojny w Ukrainie jesteśmy niczym sienkiewiczowski Zagłoba, krzyczący „do boju!” i sięgający po kufel p...
Decyzje prezydenta i awantura medialna w wykonaniu jego rzecznika mogą być początkiem tragicznej reakcji łańcuch...
Nieumieszczenie w uchwalonej przez Sejm ustawie zapisu o obowiązku pracy Ukraińców, którzy chcą otrzymać 800+ na...
Do języka potocznego przeszło nieco romantyczne powiedzenie o tym, by może jednak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
Cztery weta i zapowiedzi kolejnych, żądania konsultowania z nim ustaw i polityki rządu to sygnał, że Karol Nawro...
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas