Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług wyraził duże zaniepokojenie ponownym zamknięciem centrów handlowych przez rząd. Od soboty w galeriach otwarte będą tylko sklepy spożywcze, drogerie, apteki, sklepy budowlane, zoologiczne, księgarnie czy punkty usługowe, z kolei reszta sklepów, w tym meblarskie, odzieżowe czy jubilerskie, zostaną zamknięte.
- Doskonale rozumiemy konieczność zastosowania środków zapobiegawczych wobec rosnącej fali zachorowań w naszym kraju. Jako pracodawcy jesteśmy jednak wysoce zaniepokojeni perspektywą lockdownu przedłużającego się po 29 listopada. Przyjmujemy koniec listopada za moment krytyczny dla naszej branży. Ta data jest dla nas ostatecznym punktem granicznym - lockdown, który potrwa dłużej spowoduje dramatyczne konsekwencje: falę upadłości, zwolnienia grupowe i równoczesny brak wpływów do budżetu państwa - ostrzega zarząd ZPPHiU.
- Będziemy potrzebować większego zaangażowania państwa i pomocy finansowej. Solidarnościowy program podziału kosztów pomiędzy państwo, przedsiębiorców i pracowników jest jednym z rozwiązań, w których upatrujemy szansę na przetrwanie - dodaje.
Więcej na: Business Insider Polska