W kolejnym tygodniu panika wygasała, by w ostatnim tygodniu marca (23–29 marca) przynieść pewną zmianę potrzeb. Klienci coraz rzadziej robią zakupy – widać to po spadającej liczbie paragonów – natomiast gdy już wyjdą z bezpiecznych domów, kupują więcej świeżej żywności. I tak, najwięcej wzrósł koszyk zakupowy dla nabiału, klienci kupowali go średnio o 31 proc. więcej niż w lutym, podczas zakupów mydła kupowali go o 25 proc. więcej i o 20 proc. więcej wyrobów piekarskich. Tu królują składniki do pieczenia: drożdże odnotowały wzrost sprzedaży aż o 110 proc., a sprzedaż mąki wzrosła o 47 proc. i klienci kupują ją 17,3 proc. częściej.
Używki nie notują spektakularnych spadków czy zwyżek. Papierosy utrzymują swoją sprzedaż, klienci kupują je nieco rzadziej – za to nieco więcej; najlepiej radzi sobie piwo, które notuje wzrost sprzedaży o 14 proc. wobec średniej sprzedaży w lutym. Jego sprzedaż w marcu stopniowo wzrastała. Odwrotnie pozostałe alkohole – w 11. tygodniu roku sprzedaż wódki wzrosła o 19 proc. wobec lutego, a w kolejnych tygodniach różnica wynosiła tylko 5 i 4 proc.
Czytaj także: Sklepy ułatwiają zakupy. Zamówienie nawet w godzinę
Analitycy podkreślają jednak wagę tego, że konsumenci wrócili do bliskich małych sklepów po coraz bardziej zróżnicowane zakupy, co jest odwróceniem trendu z ostatnich lat, gdy po duże zakupy żywności Polacy jeździli do dyskontów. – Oznacza to, że konsumenci dużo bardziej polegają na bliskich sklepach, a jeżeli sytuacja kryzysowa się przedłuży, to ten trend może w ogóle zmienić nawyki kupujących – komentuje Tomasz Jasinkiewicz, wiceprezes Comp Platforma Usług.
Zbliżone wnioski płyną z badań Nielsena. Choć wartość sprzedaży koszyka spadła w ujęciu rocznym o 8 proc., to z 12. na 13. tydzień roku wzrosła o 8 proc. W tym czasie sprzedaż internetowa skoczyła aż o 23 proc., a najmocniej straciły kosmetyki. Klienci, nie wychodząc z domu, zaczęli kupować o 61 proc. mniej kosmetyków do twarzy i o jedną czwartą mniej wody oraz ryb.
– Trend spadkowy mogą odwrócić nadchodzące święta. Pozostajemy w domach, częściej gotujemy i pieczemy chleb, co potwierdza m.in. kilkusetprocentowy wzrost sprzedaży drożdży – mówi Ewa Rybołowicz, dyrektor ds. współpracy z sieciami handlowymi Nielsen Connect.