Prezes LPP uspokaja inwestorów. Akcje odbijają po załamaniu

Akcje odzieżowej spółki mocno odbijają po piątkowym załamaniu. Zarząd LPP odniósł się dziś do raportu Hindenburg Research.

Publikacja: 18.03.2024 12:10

Prezes LPP uspokaja inwestorów. Akcje odbijają po załamaniu

Foto: Adobe Stock

- Od 30 lat buduję tę firmę, dostarczając inwestorom solidnych stóp zwrotu, a państwu polskiemu przynosząc korzyści w postaci podatków i tysięcy miejsc pracy. W tym roku samego CIT-u zapłacimy ponad 400 mln zł, a różnych innych podatków ponad 2 mld zł – rozpoczął telekonferencję Marek Piechocki, prezes LPP. - Teraz ktoś nas oczernia, na czym cierpi nie tylko wizerunek LPP, ale przede wszystkim kapitał naszych inwestorów. Wspólnie przechodziliśmy przez sztormy, jak kryzys finansowy, koronawirus, wojna na Ukrainie i ci, którzy są z nami widzą, że z każdego kryzysu wychodziliśmy wręcz silniejsi – zauważył.

Piechocki zapewniał, że tezy postawione w raporcie Hindenburg Research są nieprawdziwe. - LPP, wbrew temu, co mówi raport Hindenburg Research, nie prowadzi działalności operacyjnej w Rosji, nie sprzedaje, nie zarządza, nie jest właścicielem bezpośrednim ani pośrednim żadnej ze spółek wymienionych w raporcie. Również fundacja, jaką założyłem, ani żaden z jej beneficjentów, pośrednio i bezpośrednio, nie ma żadnych powiązań z transakcją sprzedaży spółki rosyjskiej – zapewniał Piechocki.

Czytaj więcej

Cios w wizerunek LPP. Raport Hindenburga znacznie skurczył kapitalizację

- Wierzę, że każdy kto stracił na tej manipulacji szybko odrobi, bo firma ma bardzo silne fundamenty i perspektywy rozwoju – zapowiedział Piechocki.

Przypomnijmy – w piątek pojawił się raport analityczno-inwestycyjnej firmy Hindenburg Research, która zarzuciła polskiej spółce fikcyjne wyjście z Rosji i jednocześnie ustawiła pozycję krótką na LPP. Sama spółka opublikowała szereg komunikatów, w tym m.in. o złożeniu do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę LPP, jej akcjonariuszy i inwestorów, zagrażające bezpieczeństwu rynku finansowego.

W południe akcje LPP zwyżkują o 32 proc., do blisko 15000 zł po piątkowej zniżce o blisko 36 proc. W czwartek na zamknięciu za walory płacono 17830 zł.

- Spółka jest bardziej niż dotąd optymistyczna, jeśli chodzi o potencjał rozwoju Sinsay. W 2024 r. planuje otworzyć 620 sklepów tej marki, a w kolejnym ponad 850, więc tempo przyspiesza – komentuje Sylwia Jaśkiewicz, analityczka DM BOŚ. - Ponadto chce rozwijać e-commerce w marce Sinsay. Rozwój Sinsay nie jest szczególnie nowym pomysłem dla rynku, ale takie jego tempo już jest, przynajmniej dla mnie. Sprzedaż na początku I kwartału jest bardzo mocna, zwłaszcza w marce Sinsay – zauważa Jaśkiewicz. - Wydaje się, że spółka zaadresowała pytania, które pojawiały się po publikacji raportu Hindenburg Research, z dość mocnymi deklaracjami braku powrotu na rynek rosyjski – dodaje analityczka.

- Od 30 lat buduję tę firmę, dostarczając inwestorom solidnych stóp zwrotu, a państwu polskiemu przynosząc korzyści w postaci podatków i tysięcy miejsc pracy. W tym roku samego CIT-u zapłacimy ponad 400 mln zł, a różnych innych podatków ponad 2 mld zł – rozpoczął telekonferencję Marek Piechocki, prezes LPP. - Teraz ktoś nas oczernia, na czym cierpi nie tylko wizerunek LPP, ale przede wszystkim kapitał naszych inwestorów. Wspólnie przechodziliśmy przez sztormy, jak kryzys finansowy, koronawirus, wojna na Ukrainie i ci, którzy są z nami widzą, że z każdego kryzysu wychodziliśmy wręcz silniejsi – zauważył.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Rząd Orbana skarży sieć sklepów. Uważa, że został zniesławiony
Handel
W niedzielę, 28 kwietnia, sklepy otwarte. Okazja do zaopatrzenia się na majówkę
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy