Ze sklepów sieci Biedronka coraz częściej znikają tradycyjne kasy, a na ich miejscach pojawiają się samoobsługowe. To, co wydawało się nowiną technologiczną w czasie pandemii koronawirusa, staje się już codziennością dla klientów w każdym wieku. Jak pochwaliła się sieć w środę, 10 stycznia, właśnie pobiła kolejny rekord pod względem liczb kas samoobsługowych w kraju — ma ich w Polsce już 15 tysięcy.

„Biedronka właśnie przekroczyła kolejny Rubikon, uruchamiając kasę samoobsługową numer 15 000. Urządzenia pracują już w 87 proc. sklepów sieci” — poinformowała sieć w komunikacie.

Czytaj więcej

Ikea wycofuje niebezpieczny produkt. Ryzyko porażenia prądem

Jak podano, kas samoobsługowych powstaje coraz więcej nie tylko w sklepach Biedronki usytuowanych w największych metropoliach, ale też w mniejszych miastach oraz najmniejszych miejscowościach. Gdzie jest ich najwięcej? Tam, gdzie sieć ma najwięcej klientów, a więc w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i w Katowicach. W sumie kasy obsługiwane przez samych klientów znajdują się już w ponad 3000 sklepach Biedronki.

Sieć przekonuje, że rozwiązanie to zwiększa komfort klientów. — Intensywny rozwój kas samoobsługowych w naszych sklepach to jednoznaczna odpowiedź na ich potrzeby. Dzięki kasom wygodnie, sprawnie i błyskawicznie mogą dokonać płatności za swoje ulubione produkty włożone do koszyka w czasie zakupów — zaznaczyła Anna Nowakowska-Kaźmierczak, menedżer ds. projektów operacyjnych w sieci Biedronka.