Ubogie prezenty Polaków. Kupujemy tańsze i skromniejsze produkty

Po danych sprzedażowych za listopad i początek grudnia już widać, że spada sprzedaż odzieży, zaś elektronikę wybieramy tańszą. Na fali są za to kosmetyki. To pokazuje, że Polacy dużo ostrożniej komponują świąteczne budżety.

Publikacja: 20.12.2022 03:00

Ubogie prezenty Polaków. Kupujemy tańsze i skromniejsze produkty

Foto: Adobe Stock

Drastyczny wzrost cen nie pozostał bez wpływu na świąteczne wydatki, co pokazuje badanie operatora płatności Tpay, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. Okazuje się, że już widać zmiany w popycie na takie kluczowe w tym okresie kategorie, jak kosmetyki, sprzęt elektroniczny czy odzież.

Po analizie zakupów w listopadzie i na początku grudnia widać, że sprzedaż sprzętu rośnie – jeśli chodzi o liczbę transakcji – o 16 proc., ale średnia wartość koszyka spadła o 3 proc. W porównaniu z wyższymi niż przed rokiem cenami oznacza to, że kupowane są produkty tańsze i skromniejsze.

Czekanie na spowolnienie

Jeszcze gorzej wypadają statystyki dla rynku odzieżowego – liczba transakcji spadła o 23 proc., a średnia wartość koszyka o ponad 8 proc. Dużych firm takie trendy nie dotykają w takim samym stopniu. – W ostatnich miesiącach nie zaobserwowaliśmy znacznego spadku sprzedaży. Jesteśmy zadowoleni z wyników w listopadzie, zarówno w kanale online, jak i offline odnotowaliśmy dwucyfrową dynamikę. Grudniowa sprzedaż również na ten moment jest na dobrym poziomie, aczkolwiek dynamiki są niższe, bo jednocyfrowe – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes zarządu LPP. – Wciąż widzimy zainteresowanie kolekcjami naszych marek, choć jesteśmy przygotowani na to, że pierwsze miesiące nadchodzącego roku obrotowego mogą przynieść spowolnienie – dodaje.

Czytaj więcej

Ile Polacy zamierzają wydać pieniędzy na zakupy spożywcze na święta

– W listopadzie mieliśmy dobre wyniki, jeśli chodzi o sprzedaż w obu naszych segmentach – komentuje Janusz Płocica, prezes Grupy VRG, właściciela marek Vistula, Wólczanka czy W.Kruk. – Potwierdza się, że w otoczeniu niepewności gospodarczej dobrze radzi sobie W.Kruk. Wzrost sprzedaży segmentu odzieżowego pokazuje, że oferty naszych marek zostały dobrze przyjęte przez klientów, a schłodzenie nastrojów konsumenckich nie jest tak duże w obszarze odzieży, jak w innych segmentach „dóbr konsumenckich” – dodaje.

Efekt szminki wraca

Sprzedaż kosmetyków wzrosła o 25 proc. w ujęciu rocznym, a liczba transakcji o 19 proc. – Również u nas zauważamy, że apetyt naszych klientów na nasze produkty kosmetyczne się nie zmniejsza. Wręcz przeciwnie, zauważamy wzrost sprzedaży dla wszystkich naszych marek. Trend ten może być spowodowany tzw. indeksem szminki – mówi Joanna Mróz, kierownik ds. projektów e-commerce w Miraculum. – W czasie recesji konsumenci ograniczają wydatki na drogie i nieistotne artykuły, a zwiększają wydatki na produkty poprawiające samopoczucie, takie jak perfumy czy kosmetyki do makijażu. Kosmetyki mogą dawać poczucie luksusu za niską cenę – dodaje.

– Rynek internetowej sprzedaży produktów dla zdrowia i urody w ostatnich latach zaliczył bardzo duże wzrosty, stając się jedną z popularniejszych kategorii obok mody czy elektroniki – potwierdza Dawid Cichy, szef sprzedaży w Tpay. – Ogromną rolę odegrał w tym przypadku czas pandemii, gdy zauważono skokowy wzrost zamówień dla tej kategorii na całym świecie. Nawet powrót do zakupów stacjonarnych nie zmienił przyzwyczajeń konsumentów. Oszczędność czasu oraz stale pojawiające się akcje promocyjne sprawiają, że ta kategoria stale się rozwija – dodaje.

Skromny stół

Zmiany w zwyczajach konsumenckich wpływają w tym okresie na wszystkie zakupy, również te podstawowych produktów z żywnością na czele. – Tegoroczny sezon świąteczny będzie zupełnie inny niż w latach poprzednich, nie mamy ograniczeń wynikających z covidem jak w 2020 r., ale i poczucia, iż należy cieszyć się na zapas i odreagowywać, jak miało to miejsce w 2021 r. Na pewno na zachowania wpływają rosnące ceny – mówi Marcin Duma, prezes firmy badawczej IBRiS. – Ogólny budżet świąteczny ma spaść ok. 3 proc., ale wydatki na prezenty wzrosną o ok. 10 proc. Na nich oszczędzać nie chcemy, ale na żywności już tak. Racjonalizujemy wydatki, ograniczamy marnowanie. Dostatni koniec roku wynika z naszych tradycji kulturowych, ale widzimy w tym zakresie duże zmiany – dodaje. Z badania firmy wynika, że przeciętna polska rodzina wyda w tym roku na zakupy świąteczne średnio 1235,25 zł, czyli ponad 3 proc. mniej niż przed rokiem. W tym budżet na prezenty wyniesie 754,2 zł. W sumie wydatki świąteczne Polaków to 18,5 mld zł.

Od kilku miesięcy ceny nawet podstawowych produktów spożywczych rosną w skali wcześniej niespotykanej, według danych za listopad było to 25,8 proc. po 26,1 proc. w październiku. Wciąż najmocniej drożeją tłuszcze, ale blisko są już wzrosty cen chemii gospodarczej czy mięsa – wynika z badania UCE Research oraz Wyższych Szkół Bankowych.

Papier toaletowy i ręczniki papierowe zdrożały nawet o 55 proc. Mięso drożeje w efekcie drożejących pasz oraz ogółem kosztów produkcji, co wynika z drogiej energii i kosztów ogrzewania. Ale to niejedyne drożejące grupy. Na podstawie danych z 41 tys. sklepów wynika, że na 12 badanych kategorii podrożały wszystkie. Analitycy nie oczekują zmiany trendu wcześniej niż w drugim półroczu 2023 r.

Drastyczny wzrost cen nie pozostał bez wpływu na świąteczne wydatki, co pokazuje badanie operatora płatności Tpay, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. Okazuje się, że już widać zmiany w popycie na takie kluczowe w tym okresie kategorie, jak kosmetyki, sprzęt elektroniczny czy odzież.

Po analizie zakupów w listopadzie i na początku grudnia widać, że sprzedaż sprzętu rośnie – jeśli chodzi o liczbę transakcji – o 16 proc., ale średnia wartość koszyka spadła o 3 proc. W porównaniu z wyższymi niż przed rokiem cenami oznacza to, że kupowane są produkty tańsze i skromniejsze.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy