Zagraniczna szansa firm znad Wisły

Większość polskich firm liczy, że to eksport będzie motorem rozwoju ich biznesu w najbliższych latach. Nie rezygnują jednak z walki o rosnący, choć bardzo konkurencyjny, krajowy rynek.

Publikacja: 07.11.2017 20:05

Zagraniczna szansa firm znad Wisły

Foto: Fotorzepa/Rafał Guz

Wśród strategicznych celów na najbliższe lata niemal każda z polskich firm kosmetycznych ma wzrost eksportu. Lata inwestycji w rozbudowę zakładów i unowocześnienie produkcji sprawiły, że krajowi producenci kosmetyków bez kompleksów mogą rywalizować innowacyjnością i jakością produktów (oraz opakowań) z czołowymi międzynarodowymi graczami, wygrywając w dodatku konkurencyjną ceną.

Inwestycje w poprawę jakości, efektywności produkcji oraz w rozwój innowacyjnych preparatów wymusza na producentach silna konkurencja na polskim rynku. Za to jego wartość szybko rośnie, w czym pomaga rosnąca zamożność Polaków oraz widoczny także u nas światowy trend dbałości o zadbany, młody wygląd.

Atut innowacyjności

Dodatkową szansą krajowych producentów i rodzimych marek jest narastający patriotyzm konsumencki Polaków. W tegorocznym raporcie firmy Open Research już 42 proc. konsumentów (przed rokiem 39 proc.) twierdzi, że polskość kosmetyku jest dla nich atutem głównie ze względu na jakość (46 proc.) produktów.

Walcząc o rynek, firmy coraz częściej sięgają po atut innowacyjności. Inglot zdobywa klientki nowatorskimi lakierami do paznokci z serii O2M, które przepuszczają wodę i tlen. Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris jako pierwsze w świecie wprowadziło do kosmetyków kwas foliowy, witaminę K i było pionierem zastosowania opóźniających proces starzenia telomerów. Firma Oceanic, która ma jedno z najnowocześniejszych laboratoriów w Europie Środkowo-Wschodniej, jako jedna z pierwszych w świecie wyprodukowała np. ekologiczne kosmetyki dla alergików AA Eco.

– Innowacyjność zarówno w formułach produktów, jak również w opakowaniach to mocna strona polskiego przemysłu kosmetycznego, który ma też europejską jakość – twierdzi Joanna Popławska, prezes PZPK. Ta europejska jakość przy konkurencyjnych cenach jest jednym z atutów przy międzynarodowej ekspansji, w której polskim firmom kosmetycznych od 2013 r. pomaga wsparcie finansowe rządowego programu sektorowej promocji eksportu.

Jak podkreśla Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna PZPK, 16-proc. wzrost zagranicznej sprzedaży polskich kosmetyków w minionym roku dowiódł, że polskie firmy potrafią wykorzystać szansę na promocję eksportu. Zwraca też uwagę, że istotnym bodźcem do wyjścia w świat była dla krajowych producentów konsolidacja dystrybucji i rosnąca pozycja dużych sieci handlowych.

Presja regulacji

Duzi detaliści, którzy toczą nieustającą walkę na promocje cenowe, wywierają presję na marże producentów, zmuszając ich do poprawy efektywności oraz do szukania wyższych marż na zagranicznych rynkach. Według GUS, w ubiegłym roku kosmetyki made in Poland były eksportowane do ponad 160 krajów świata. Blanka Chmurzyńska-Brown zaznacza, że innowacji w polskich kosmetykach byłoby jeszcze więcej, gdyby nie częste zmiany przepisów i norm trapiące całą branżę kosmetyczną w Unii Europejskiej. Nie dość, że produkcję kosmetyków w Unii regulują najbardziej restrykcyjne w świecie przepisy (dzięki temu europejskie kosmetyki są wyznacznikiem jakości i bezpieczeństwa), to dodatkowo rynek jest pod ciągłą presją legislatora.

– Nieustannie zmieniają się zasady dotyczące konserwantów, wycofywane są przebadane i sprawdzone składniki. W rezultacie firmy muszą na bieżąco zmieniać formuły kosmetyków, by dostosować się do nowych przepisów i oczekiwań konsumentów, zamiast inwestować w innowacyjne produkty– wyjaśnia Blanka Chmurzyńska-Brown. Jak oceniają Kosmetyczni.pl, konieczność dostosowania się do częstych zmian regulacji pochłania nawet 60 proc. nakładów producentów kosmetyków na badania i rozwój.

Kolejnym wyzwaniem są szybkie zmiany trendów na rynku urody. Duże firmy wprowadzają po kilkadziesiąt nowości rocznie, co wymaga dodatkowych inwestycji także w marketing. Te ostatnie zwiększa także ekspansja za granicą, w tym w Europie Zachodniej, gdzie – jak przyznaje Joanna Popławska – Polska nie kojarzy się z produktami z najwyższej półki. Zmiana tego skojarzenia to teraz jedno z największych wyzwań polskich firm.

Wśród strategicznych celów na najbliższe lata niemal każda z polskich firm kosmetycznych ma wzrost eksportu. Lata inwestycji w rozbudowę zakładów i unowocześnienie produkcji sprawiły, że krajowi producenci kosmetyków bez kompleksów mogą rywalizować innowacyjnością i jakością produktów (oraz opakowań) z czołowymi międzynarodowymi graczami, wygrywając w dodatku konkurencyjną ceną.

Inwestycje w poprawę jakości, efektywności produkcji oraz w rozwój innowacyjnych preparatów wymusza na producentach silna konkurencja na polskim rynku. Za to jego wartość szybko rośnie, w czym pomaga rosnąca zamożność Polaków oraz widoczny także u nas światowy trend dbałości o zadbany, młody wygląd.

Pozostało 82% artykułu
Handel
Ruszyły protesty przed sklepami Lidla w całej Polsce. Spór o inwestycję na Warmii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel
Wielkie plany LPP. Firma zainwestuje w 2025 r. 3,5 mld zł
Handel
Co po elektrykach i koniakach
Handel
Cena wigilijnych pierogów i barszczu rośnie najmocniej od kilku lat
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Handel
Znowu szykują się drogie święta. Co zdrożało najmocniej?