Decyzję ogłoszono w Genewie, gdy oba kraje starają się osiągnąć pierwszy etap umowy handlowej. Prezydent Donald Trump i amerykańscy negocjatorzy są dużymi optymistami w tym względzie — powiedział doradca Białego Domu, Larry Kudlow.
Przedstawiciel ds. handlu Robert Lighthizer i minister finansów Steven Mnuchin osiągnęli postęp w kilku kwestiach podczas rozmowy telefonicznej 1 listopada z wicepremierem Liu He. Również agencja Xinhua stwierdziła, że „obie strony przeprowadziły poważne i konstruktywne rozmowy o właściwym rozwiązaniu ich zasadniczych wątpliwości i osiągnęły consensus co do zasad. Obie strony omawiały następne ustalenia dotyczące konsultacji”.
Po werdykcie z Genewy w Waszyngtonie wyrażono rozczarowanie. Decyzja 3-osobowego panelu „zawyża sumę mającą wpływ na Chiny”, a podejście WTO „nie ma podstaw w analizie ekonomicznej” — stwierdził przedstawiciel administracji. Zastanowi się ona nad dalszym postępowaniem, ale ta sprawa nie będzie mieć wpływu na trwające rozmowy handlowe — dodał.
Panel WTO uznał, że chińscy eksporterzy tracili rocznie 3,579 mld dolarów. Chiny mogą teraz wystąpić do organu rozjemczego tej organizacji o zgodę na nałożenie retorsyjnych ceł na towary ze Stanów o tej wartości rocznie.
Chiny podały we wniosku do WTO we wrześniu 2018, że z powodu amerykańskich ceł antydumpingowych, uznanych przez WTO za nielegalne, ponosiły straty 7,043 mld rocznie. Wystąpiły w związku z tym o zezwolenie na podwyższenie do tej sumy barier w handlu ze Stanami. Administracja zakwestionowała tę sumę, więc sprawa trafiła do arbitrażu — przypomniał Reuter.