Finansowe problemy rodzimych meblarzy

Co szósty producent mebli w Polsce nie spłaca w terminie swoich zobowiązań – wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Aktualizacja: 24.08.2017 11:13 Publikacja: 23.08.2017 20:15

Finansowe problemy rodzimych meblarzy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W sumie meblarze zalegają z płatnościami na ponad 108,6 mln zł. Przy czym, jak wskazuje KRD, problem z roku na rok się pogłębia. W 2016 r. wierzytelności branży były bowiem prawie 11,4 proc. niższe, a przed dwoma laty przeterminowane faktury jej przedstawicieli opiewały na kwotę ok. 60 proc. mniejszą.

– Charakterystyczne jest to, że o ile zadłużenie branży meblarskiej z roku na rok rośnie i w ciągu dwóch ostatnich lat zwiększyło się o 40 mln zł, o tyle liczba dłużników jest zbliżona. To oznacza, że ci, którzy już mieli kłopoty, nie potrafili z nich wyjść i ich sytuacja się pogarsza – tłumaczy Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso. Wśród zadłużonych meblarzy dominują mikro i małe przedsiębiorstwa. – To niekiedy te same firmy, które są wierzycielami i nie płacą swoim klientom, bo nie dostali zapłaty za sprzedane meble – dodaje Kostecki.

Rekordzista z województwa łódzkiego zalega z fakturami na prawie 3 mln zł wobec gminy, producenta materacy i firmy windykacyjnej. Druga jest firma z województwa kujawsko-pomorskiego, która musi poradzić sobie z 2,7 mln zł długu m.in. wobec firmy leasingowej, towarzystwa ubezpieczeniowego, koncernu energetycznego, tartaku, producenta mebli, sprzedawcy maszyn i urządzeń do produkcji. Trzecie na podium jest przedsiębiorstwo z województwa warmińsko-mazurskiego, którego dług opiewa na 2,5 mln zł m.in. wobec banku, operatora telefonicznego, drukarni, firmy kurierskiej czy sprzątającej.

Patrząc statystycznie, każdy z zadłużonych ponad 4,2 tys. przedsiębiorców z branży ma do uregulowania zaległości na ok. 25,5 tys. zł. – W skali branży meblarskiej kwota zadłużenia przypadająca na jedną nieradzącą sobie firmę nie wskazuje na występowanie szerszego problemu. Z drugiej strony każda przeterminowana faktura utrudnia życie dostawcom – zauważa Tomasz Wiktorski, menedżer flagowego programu „Polskie meble" w Polskim Funduszu Rozwoju.

Część zadłużonych firm może być dobrym celem do przejęć dla tych lepiej radzących sobie na rynku, choć z pewnością cena transakcji będzie niższa niż w przypadku kupna stabilnego biznesu. Jednak, zdaniem Wiktorskiego, każdy przypadek trzeba analizować osobno, patrząc na to, czy kłopoty z płatnościami są przejściowe, czy raczej wynikają z niedociągnięć strukturalnych i np. braku inwestycji w technologię. Najsłabsze firmy mogą po prostu wypadać z rynku.

Z drugiej strony meblarze nauczeni kryzysem lat 2008–2009 zacieśnili politykę finansową. – Cześć z nich uruchamia realizację zlecenia dopiero po wpłacie 30-proc. zaliczki, a towar wysyła po 100-proc. płatności. To zapobiega kłopotom– dodaje Wiktorski.

Z raportu KRD BIG wynika, że meblarze mają do odzyskania u przedsiębiorców innych branż ok. 27,7 mln zł. Zdaniem Adama Łąckiego, prezesa KRD BIG największe kłopoty mają z tym firmy najmniejsze, zatrudniające do 50 osób. To na nie przypada 48 proc. wartości wszystkich niezapłaconych w terminie faktur i jeszcze więcej, bo 68 proc., dłużników.

– Przedsiębiorcy wskazują, że zagraniczni kontrahenci, przynajmniej ci z krajów Unii Europejskiej, płacą w terminie zdecydowanie częściej niż klienci z Polski. Jeśli jednak zdarzają się nierzetelni odbiorcy, to odzyskanie od nich pieniędzy jest zdecydowanie trudniejsze – twierdzi Łącki. Wśród powodów wymienia barierę językową, nieznajomość lokalnego prawa czy brak pieniędzy na obsługę prawną.

Duże rozdrobnienie

Kłopoty z terminowym regulowaniem płatności przez polskich meblarzy dziwią. Bo to branża dobrze radząca sobie zarówno w kraju, jak i na światowych rynkach.

W 2016 r. jej wartość produkcji sprzedanej sięgnęła 42,45 mld zł, w tym roku ma szansę przekroczyć 45 mld zł, a większość towaru trafia na zagraniczne rynki. Problemem branży jest jej duże rozdrobnienie. Zarejestrowanych jest 25,9 tys. przedsiębiorstw deklarujących produkcję mebli, ale niespełna setka to duzi gracze, zatrudniający powyżej 249 osób. 96 proc. rynku to firmy małe i mikro. To głównie one popadają w tarapaty.

W sumie meblarze zalegają z płatnościami na ponad 108,6 mln zł. Przy czym, jak wskazuje KRD, problem z roku na rok się pogłębia. W 2016 r. wierzytelności branży były bowiem prawie 11,4 proc. niższe, a przed dwoma laty przeterminowane faktury jej przedstawicieli opiewały na kwotę ok. 60 proc. mniejszą.

– Charakterystyczne jest to, że o ile zadłużenie branży meblarskiej z roku na rok rośnie i w ciągu dwóch ostatnich lat zwiększyło się o 40 mln zł, o tyle liczba dłużników jest zbliżona. To oznacza, że ci, którzy już mieli kłopoty, nie potrafili z nich wyjść i ich sytuacja się pogarsza – tłumaczy Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso. Wśród zadłużonych meblarzy dominują mikro i małe przedsiębiorstwa. – To niekiedy te same firmy, które są wierzycielami i nie płacą swoim klientom, bo nie dostali zapłaty za sprzedane meble – dodaje Kostecki.

Handel
Ruszyły protesty przed sklepami Lidla w całej Polsce. Spór o inwestycję na Warmii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel
Wielkie plany LPP. Firma zainwestuje w 2025 r. 3,5 mld zł
Handel
Co po elektrykach i koniakach
Handel
Cena wigilijnych pierogów i barszczu rośnie najmocniej od kilku lat
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Handel
Znowu szykują się drogie święta. Co zdrożało najmocniej?