Dane o wzroście gospodarczym za czwarty kwartał były zgodne z prognozami. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że są to oficjalne statystyki podawane przez państwowe biuro statystyczne, a w przeszłości czasem traktowano je z podejrzliwością.
- Chińskie oficjale dane PKB zawsze były fikcją, ale dane za czwarty kwartał były szczególnie agresywną fikcją - uważa Leland Miller, szef projektu analitycznego China Beige Book. Nawet jednak te oficjalne dane wskazują, że koniunktura w drugiej gospodarce świata się pogorszyła i miało to związek z wojną handlową. - Chińsko-amerykański konflikt handlowy bez wątpienia wpływa na chińską gospodarkę, to prawda, ale jego skutki dają się opanować - zapewnia Ning Jizhe, dyrektor chińskiego Narodowego Biura Statystycznego.
- Te dane potwierdzają, że chińska gospodarka przeżywa trudny okres, a słabość jest widoczna we wszystkich sektorach. Pierwsza połowa 2019 r. powinna być podobnie trudna a wzrost gospodarczy może zwolnić dalej. Jest mało prawdopodobne, by chińska gospodarka doświadczyła podobnego odbicia jak w poprzednich cyklach ekspansji - prognozuje Tom Rafferty, ekonomista z Economist Intelligence Unit. Inwestorzy liczą jednak na to, że wkrótce Chiny i USA osiągną porozumienie w sprawie wojny handlowej a chiński rząd zacznie mocniej stymulować gospodarkę.
Większość azjatyckich giełd zareagowała więc na dane z Chin lekkimi wzrostami. Chiński indeks Shanghai Composite zamknął się 0,6 proc. na plusie.