Plan Draghiego na ratowanie konkurencyjności UE rozbije się o sprzeciw Niemiec?

Pomysł Mario Draghiego, by Unia Europejska inwestowała co roku dodatkowo 800 mld euro i finansowała to ze wspólnego długu, nie spodobał się rządowi w Berlinie.

Publikacja: 10.09.2024 15:24

Plan Draghiego na ratowanie konkurencyjności UE rozbije się o sprzeciw Niemiec?

Foto: AFP

Mario Draghi, były prezes Europejskiego Banku Centralnego, nakreślił w swoim raporcie o konkurencyjności Unii Europejskiej wizję, w której UE będzie stawała się coraz bardziej zapóźniona gospodarczo względem USA i Chin. Zaproponował też jednak szereg działań mających przeciwdziałać realizacji takiego scenariusza.

Kluczowym punktem jego planu stała się propozycja inwestowania przez UE dodatkowo po 800 mld euro rocznie, by zwiększyć konkurencyjność gospodarki. Ten program inwestycyjny byłby finansowany ze wspólnych emisji długu całej UE. Jak na razie wygląda na to, że główna część propozycji Draghiego będzie miała małe szansę na realizację. Opierają się jej bowiem Niemcy.

Czytaj więcej

Mario Draghi chce ratować Europę przed zapaścią. Koszt? 800 mld euro rocznie

Co niemiecki rząd sądzi o raporcie Mario Draghiego o konkurencyjności UE?

- Jestem bardzo sceptyczny wobec podejścia pana Draghiego do kwestii długu. Można je streścić krótko: Niemcy powinny płacić za innych. To nie może być główny plan - stwierdził Christian Lindner, niemiecki minister finansów, reprezentujący liberalną partię FDP.

Robert Habeck, wicekanclerz Niemiec, a równocześnie minister gospodarki i ochrony klimatu, zgodził się co prawda z Draghim, że UE potrzebuje wielkich inwestycji, ale nie odniósł się do tego, jak miałyby one być finansowane. "Cała Europa mierzy się z wyzwaniami egzystencjonalnymi, które możemy pokonać tylko razem" - napisał Habeck.

Jest on jednak jednym z najbardziej niepopularnych ministrów w rządzie Olafa Scholza, a jego partia Zielonych fatalnie wypada w sondażach i wyborach lokalnych. Trudno się spodziewać, by przekonał on rząd do pomysłów Draghiego. Co do kwestii wspólnego, unijnego długu sceptycyzm zachowuje zarówno SPD, czyli główna partia rządząca, jak i opozycyjne partie CDU/CSU i AfD. Sceptyczne są również niemieckie środowiska biznesowe.

- Wątpimy w to, czy wspólny dług na potrzeby funduszów publicznych jest właściwym rozwiązaniem – uważa Thilo Brodtman, przewodniczący niemieckiego Stowarzyszenia Producentów Maszyn i Urządzeń (VDMA).

Wspólny dług UE tylko na nadzwyczajne sytuacje?

Przeszkodą dla planu emisji wspólnego długu może być również stanowisko niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Oceniając legalność funkcjonowania unijnego mechanizmu Next Generation UE (z którego rozdzielane są fundusze w ramach Krajowych Planów Odbudowy), orzekł on, że finansowanie za pomocą wspólnego długu powinno pozostać "tymczasowe" i ściśle związane z nadzwyczajnym kryzysem, jakim była pandemia Covid-19.

Czy wobec sceptycyzmu Niemiec, wsparcia dla planu wielkich inwestycji finansowanego przez wspólny, unijny dług może udzielić Francja? Szanse na to są bardzo niepewne, gdyż obecnie ten kraj jest pogrążony w kryzysie politycznym.

- Liderzy postępu europejskiego mocno stracili na znaczeniu, głównie ze względu na krajowe problemy polityczne. Ruchy ku prawicy oraz bardziej nacjonalistyczna i skierowana do wewnątrz polityka nie są dobrym gruntem dla pomysłów, za którymi opowiada się Draghi - przyznaje Marco Valli, główny europejski ekonomista UniCredit.

Mario Draghi, były prezes Europejskiego Banku Centralnego, nakreślił w swoim raporcie o konkurencyjności Unii Europejskiej wizję, w której UE będzie stawała się coraz bardziej zapóźniona gospodarczo względem USA i Chin. Zaproponował też jednak szereg działań mających przeciwdziałać realizacji takiego scenariusza.

Kluczowym punktem jego planu stała się propozycja inwestowania przez UE dodatkowo po 800 mld euro rocznie, by zwiększyć konkurencyjność gospodarki. Ten program inwestycyjny byłby finansowany ze wspólnych emisji długu całej UE. Jak na razie wygląda na to, że główna część propozycji Draghiego będzie miała małe szansę na realizację. Opierają się jej bowiem Niemcy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Gospodarka
Trudne życie emerytów w Rosji. Wojna Putina zwiększa ubóstwo seniorów
Gospodarka
Netanjahu triumfuje, ale konflikt blokuje ożywienie gospodarcze
Gospodarka
Adam Glapiński: Stopy procentowe w dół ewentualnie w drugim kwartale 2025 roku
Gospodarka
Rosja kupuje „przyjazne kraje”. Dostaną miliardy dolarów tanich kredytów