Instytucja powołana w 2013 r. zbadała ewolucję siły nabywczej w dekadzie 2010-19 na podstawie próbki ponad miliona osób urodzonych w latach 1941-1980. Ogłoszone wnioski mogą mieć skutek wybuchu bomby — uważa dziennik „La Tribune”, który przypomina, że za kilka dni, 10 stycznia rząd w Paryżu ma ogłosić projekt reformy systemu emerytur. To bardzo konieczna reforma i równie trudna dla ekipy Emmanuela Macrona, bo wszystkie związki zawodowe są przeciwne zmianom.

Czytaj więcej

Francuska „remontada” energetyczna: 40 reaktorów w sieci

Przeprowadzone badania wykazany, be poziom życia w owej dekadzie zwiększył się tylko o 5,4 proc. czyli średnio o 0,6 proc. rocznie, w dekadzie doszło do zwolnienia tempa wzrostu poziomu życia w porównaniu z poprzednią dekadą — poinformował dziennikarzy Gautier Maigne, dyrektor departamentu Społeczeństwo i polityka socjalna tej instytucji.

Przegranymi byli jedynie emeryci i osoby zbliżające się do wieku emerytalnego. Ich poziom życia pogorszył się o 7 proc., w przeliczeniu na pieniądze średnio o 200 euro miesięcznie — z 2412 do 2238 euro. Inne grupy wiekowe zwiększyły siłę nabywczą, najbardziej osoby w wieku 40-49 lat i 50-54. Francuzi czynni zawodowo w wieku 30-39 lat osiągnęli wzrost siły nabywczej o 7 proc., średnio o 0,7 proc. rocznie, z 2076 do 2222 euro. Pojawienie się ich dzieci oznaczało automatycznie obniżenie poziomu życia.

Globalny kryzys finansowy był potężnym ciosem dla gospodarki europejskiej, potem doszło do kryzysu zadłużenia na naszym kontynencie. Oba mocno zaszkodziły sytuacji emerytów. Kolejnym czynnikiem osłabiającym ich finanse był spadek o 6,5 proc. ich dochodów z oszczędności, przyspieszony obniżaniem stóp procentowych przez banki. Oryginalną cechą tego opracowania jest zwrócenie uwagi, że spadek siły nabywczej nie wynikał głownie z polityki podatkowej, z redystrybucji czy obniżenia samych świadczeń, ale z mniejszej rentowności majątku osób, które już przestały pracować.