Reklama

Czy gospodarka uratuje urzędującego prezydenta Brazylii?

Zbliżające się starcie Luli i Bolsonaro o brazylijską prezydenturę będzie uważnie śledzone przez inwestorów z całego świata.

Publikacja: 28.08.2022 23:11

Jair Bolsonaro, prezydent Brazylii

Jair Bolsonaro, prezydent Brazylii

Foto: AFP

Pierwsza tura brazylijskich wyborów prezydenckich co prawda ma się odbyć dopiero 2 października, ale kampania wyborcza już mocno rozgrzewa emocje Brazylijczyków. Tegoroczne wybory będą bowiem wielkim pojedynkiem dwóch silnych i zarazem mocno kontrowersyjnych osobowości. Prawicowiec Jair Bolsonaro, prezydent od 2019 r., zmierzy się w niej z lewicowcem Luizem Inacio Lulą da Silvą (zwanym zwykle Lulą), prezydentem Brazylii w latach 2003–2010. Lula dokonał wielkiego politycznego powrotu w zeszłym roku, po tym jak anulowane zostały zarzuty korupcyjne przeciwko niemu związane z aferą w państwowym koncernie naftowym Petrobras.

Spośród badań przeprowadzonych w ostatnich tygodniach, tylko jedno mówi o remisie w pierwszej turze z Bolsonaro, w którym obaj kandydaci dostają po 38 proc. głosów. Pozostałe dają Luli od 41 proc. do 47 proc. poparcia, a obecnemu prezydentowi od 29 proc. do 37 proc. Może się wydawać, że tylko cud zapewniłby reelekcję Bolsonaro. Urzędujący prezydent liczy na to, że taki cud może zapewnić mu gospodarka.

Luiz Inacio Lula da Silva, były prezydent Brazylii

Luiz Inacio Lula da Silva, były prezydent Brazylii

Foto: AFP

W pierwszym kwartale brazylijski PKB wzrósł w przyzwoitym tempie 1 proc. kw./kw. Dane za drugi kwartał zostaną opublikowane dopiero 1 września, ale wiele wskaźników sugeruje, że również wówczas gospodarka brazylijska rosła. O ile jeszcze w kwietniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozował, że brazylijski PKB wzrośnie w tym roku o 0,8 proc., o tyle w lipcu spodziewał się już wzrostu wynoszącego 1,7 proc. Najbardziej optymistyczne prognozy analityków z prywatnych instytucji finansowych mówią o tegorocznym wzroście wynoszącym 2,5 proc. O tym, że Brazylia jest wciąż daleka od recesji, mogą również świadczyć dane z rynku pracy. Stopa bezrobocia spadła w drugim kwartale do 9,3 proc. i była najniższa od 2015 r.

Oczywiście były lewicowy prezydent liczy na to, że gorzej sytuowani Brazylijczycy będą na niego masowo głosować, gdyż mocno odczuwają negatywne skutki wysokiej inflacji. W czerwcu wyniosła ona 11,89 proc. rok do roku i była najwyższa od 18 lat. W lipcu wyhamowała do 10,07 proc.

Reklama
Reklama

Prezydent Bolsonaro postanowił więc sięgnąć po rozwiązanie dobrze nam znane – tarczę antyinflacyjną. W lipcu jego administracja przyjęła pakiet wydatków wart 41 mld reali (7,7 mld dol. lub 38,6 mld zł). Przewiduje on m.in. subsydia na paliwo dla kierowców ciężarówek i dla taksówkarzy. Ponadto comiesięczne świadczenie wypłacane biednym zostanie zwiększone o 50 proc., do 600 reali (565 zł). Miliony mało zamożnych Brazylijczyków odczują więc w tygodniach poprzedzających wybory, że ekipa Bolsonaro się o nich troszczy.

– Poprawa sytuacji gospodarczej oraz rządowy program stymulacyjny sprawią, że wyniki wyborów będą dużo bardziej wyrównane, niż sugerują sondaże – uważa Armando Castelar, ekonomista z Brazylijskiego Instytutu Ekonomicznego.

Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Gospodarka
Niezłe dwa lata gospodarki pod rządami Donalda Tuska
Gospodarka
90 milionów złotych – tyle kosztuje Rosjan godzina wojny Putina
Gospodarka
Eksperci alarmują: polska gospodarka traci impet. Ratunkiem są inwestycje
Gospodarka
Marjut Falkstedt, prezes EFI: Nie chcemy tracić europejskich pereł w koronie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama