Rozbieżne koszty obniżki wieku emerytalnego

Ministerstwo Finansów szacuje, że koszt zmian w systemie emerytalnym przyszłym roku wyniesie tylko 0,7 mld zł.

Publikacja: 20.10.2016 20:27

Rozbieżne koszty obniżki wieku emerytalnego

Foto: Bloomberg

Kwestia wejścia terminu obniżenia wieku emerytalnego do 60/65 lat nie jest jeszcze przesądzona – wynika ze wypowiedzi wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, na antenie TVN 24. Na razie rząd zarezerwował w projekcie budżetu na 2017 r. taką kwotę, by starczyło na obniżenie wieku od października 2017 r., czyli 0,7 mld zł.

Taka kwota wydaje się jednak zaskakująco mała. Jak wynika z szacunków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, gdyby obniżenie ustawowego wieku emerytalnego nastąpiło od 2017 r., szacunkowe zwiększenie deficytu rocznego FUS wyniosłoby 5,6 mld zł, czyli 1,4 mld zł w ciągu ostatniego kwartału. Co ciekawe, zbliżone do rządowych są szacunki ZUS dotyczące obniżki od 2016 r. Wówczas deficyt FUS wzrósłby tylko o 2,6 mld zł w skali roku (0,65 mld zł w jednym kwartale).

Niezależnie od tych różnic koszty reformy odwracającej wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat ma pokrywać budżet państwa. Wicepremier Morawiecki wyjaśniał wczoraj, że pieniądze na ten cel mają pochodzić z uszczelnienia systemu podatkowego. O ile jednak w 2017 r. nie będą one ogromne, o tyle w kolejnych latach nastąpi ich gwałtowny wzrost. W 2018 r. może to już być 9 mld zł, a w 2020 r. – prawie 15 mld zł. Czy większa ściągalność podatków przyniesie tak duże wpływy? – Rząd PiS jest skrajnie nieodpowiedzialny. Chce wprowadzić kolejny ogromny program społeczny – obniżenie wieku emerytalnego – nie wskazując źródeł finansowania w dłuższym okresie – grzmiała w czwartek Paulina Hennig-Kloska, posłanka Nowoczesnej.

Inna kwestią, którą zapewne będą poruszać posłowie podczas prac nad budżetem na 2017 r., będzie wysokość zaplanowanego deficytu.

Jak zwracała uwagę Izabela Leszczyna z PO, poziom deficytu budżetowego został ustalony na maksymalnym poziomie mimo dobrej koniunktury gospodarczej. Limit deficytu budżetu ustalono na 59,3 mld zł, czyli ok. 3 proc. PKB, z kolei deficyt całego sektora finansów publicznych (liczony według ESA2010), ma wynieść 2,9 proc. PKB, czyli mieścić się ciut poniżej unijnych limitów. Ekonomiści już od dawna zwracają uwagę, że w czasie dobrej koniunktury należałoby obniżać deficyt, tak by mieć bufor na gorsze czasy.

Ciekawe, że dziura w budżecie w wysokości 59,3 mld zł byłaby rekordowa w skali ostatnich 20 lat, co wytyka rządowi opozycja. Biorąc jednak pod uwagę deficyt całego sektora finansów publicznych, zdarzały się lata z większą luką. W 2009 r. i 2010 r. wynosiła ona odpowiednio 99 i 106 mld zł, czyli po 7,3 proc. PKB. Tyle że wówczas rząd borykał się skutkami głębokiego spowolnienia gospodarczego i obniżki stawek PIT.

W czwartek Sejm większością głosów odrzucił wniosek opozycji o odrzucenie projektu budżetu na 2017 r. w pierwszym czytaniu. Komisja finansów publicznych ma przedstawić swoje sprawozdanie 4 grudnia.

Kwestia wejścia terminu obniżenia wieku emerytalnego do 60/65 lat nie jest jeszcze przesądzona – wynika ze wypowiedzi wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego, na antenie TVN 24. Na razie rząd zarezerwował w projekcie budżetu na 2017 r. taką kwotę, by starczyło na obniżenie wieku od października 2017 r., czyli 0,7 mld zł.

Taka kwota wydaje się jednak zaskakująco mała. Jak wynika z szacunków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, gdyby obniżenie ustawowego wieku emerytalnego nastąpiło od 2017 r., szacunkowe zwiększenie deficytu rocznego FUS wyniosłoby 5,6 mld zł, czyli 1,4 mld zł w ciągu ostatniego kwartału. Co ciekawe, zbliżone do rządowych są szacunki ZUS dotyczące obniżki od 2016 r. Wówczas deficyt FUS wzrósłby tylko o 2,6 mld zł w skali roku (0,65 mld zł w jednym kwartale).

Gospodarka
Biznes dość krytycznie ocenia rok rządu Donalda Tuska
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Firmy patrzą z nadzieją w przyszłość, ale uważają rok za stracony
Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić