Reklama

To miał być Singapur Morza Czarnego

Przerwy w dostawach prądu, niedobór wody, trudności z wjazdem, drożyzna to od dwóch lat codzienność mieszkańców.

Publikacja: 28.02.2016 21:00

Turystów wciąż jak na lekarstwo. Na zdjęciu: promenada w Jałcie

Turystów wciąż jak na lekarstwo. Na zdjęciu: promenada w Jałcie

Foto: AFP

Wielkie centrum biznesowe na wzór Singapuru, z bankami i nowoczesnym portem lotniczym, a w lokalnych kurortach i kasynach bawiący się Rosjanie z Moskwy czy Petersburga – tak miał wyglądać Krym. Po zajęciu półwyspu Rosja zadeklarowała wpompowanie weń do końca dekady równowartości 48 mld dolarów. To dziesięciokrotność rocznego PKB tego obszaru, zamieszkanego przez niecałe 2 mln ludzi. – Krym ma niewiarygodny potencjał gospodarczy – przekonywał szef administracji Siergiej Aksjonow.

Oleg Saweliew, rosyjski minister ds. Krymu, zapowiadał korzystne warunki do prowadzenia biznesu, ulgi podatkowe, dzięki czemu miał nastąpić rozwój sektora bankowego, kasyn i turystyki.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Gospodarka
Szansa dla początkujących przedsiębiorców. Rusza bezpłatny program mentoringowy
Gospodarka
Na stole w Brukseli 88 miliardów euro dla Ukrainy
Gospodarka
Trump ogłasza decyzję w sprawie ceł. Wyższe taryfy na towary z UE i Meksyku
Gospodarka
Rumunia zapłaci cenę za rozrzutność
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Gospodarka
Czy grozi nam powódź? Na razie nie, ale sytuacja może się zmienić
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama