Ostatnio modna stała się Australia.
W 2016 82 tysiące milionerów zmieniło miejsce stałego zamieszkania na inny kraj — wynika z danych Withers Worldwide. To więcej, niż kiedykolwiek. -Dzisiaj milionerzy nie mają „swojego kraju" — uważa Reaz H. Jafri, partner w Withers Worldwide, która specjalizuje się w pomocy zamożnym ludziom w przemieszczaniu miejsca stałego pobytu. Dodaje, że osoby naprawdę bardzo bogate mają zazwyczaj po kilka rezydencji rozsianych po świecie, a ich dzieci najczęściej uczą się gdzieś za granicą.
Z kolei z prognoz firmy analitycznej New World Wealth wynika, że liczba milionerów, którzy przeprowadzają się na stałe w ciągu 2 najbliższych lat sięgnie 100 tysięcy. Nadal nie jest to dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że na świecie jest dzisiaj 13,6 mln osób, które dysponują majątkiem wycenianym na ponad milion dolarów i zdecydowało się na zmianę stałego miejsca zamieszkania.
I szybko zmienia się mapa takiej migracji. W tej chwili topowym kierunkiem jest Australia, która wyprzedziła Stany Zjednoczone, skąd zaczęło wyjeżdżać coraz więcej bogatych ludzi. Tylko w 2016 roku do tego kraju wyjechało 11 tys. milionerów, podczas gdy USA wybrało o tysiąc osób mniej. Na trzecim miejscu jest Kanada, na 4. Zjednoczone Emiraty Arabskie, za nimi Nowa Zelandia. Z kolei w najszybszym tempie opuszczają własny kraj Francuzi (12 tys. w 2016), Chińczycy (9 tys.), za nimi Brazylijczycy, Hindusi i Turcy. Chińczycy najczęściej wybierają Australię, bo blisko, bo są dobre angielskojęzyczne szkoły, jest czyste środowisko, a sytuacja polityczna — stabilna.
Australia, podobnie jak jest to w przypadku innych krajów ma własny program „złotych wiz", a wymagania imigracyjne łagodnieją wówczas, gdy starający się o prawo stałego pobytu zainwestuje 5 mln dolarów australijskich, czyli 3,8 mld dol. amerykańskich. Wówczas otwiera się droga do Specjalnej Wizy Inwestycyjnej. Od momentu wprowadzenia w życie takich regulacji 4 lata temu skorzystało z niego 1,3 tys. cudzoziemców, głównie Chińczyków. Za milion dolarów australijskich można skorzystać z innej wizy inwestorskiej, ale w tym wypadku i czas oczekiwania jest dłuższy i obostrzenia przy jej uzyskaniu większe.