Jednak Richard Ramsden, analityk Goldman Sachs Group nie postrzegał tego w ten sposób. 3 stycznia 2013 r. podwyższył rekomendację dla akcji Citigroup do „przekonującego kupuj" (conviction buy) mimo że akcje tego potentata były już w okolicach najwyższej ceny od 17 tygodni a wielu ekspertów obstawiało spadek kursu.
- Nasza strategia koncentrowała się na niedocenianych wynikach restrukturyzacji spółek, a Citigroup była jedną z nich -wskazuje Ramsden podkreślając, iż on i jego koledzy oceniali, że silniejsze banki wykonały dobrą prace redukując koszty finansowania oraz wydatki i miały mniejsze możliwości zwiększania zysków.
Po rekomendacji Ramsdena cena akcji Citigroup podskoczyła o 26 proc. w okresie kolejnych 11 miesięcy bijąc indeks Standard&Poor's500. Jego wiara w Citigroup nie przetrwała jednak roku, gdyż 3 grudnia obniżył zalecenie do „trzymaj" i zarekomendował zdecydowane kupno walorów U. S. Bancorp. I znowu miał rację. Do końca pierwszego kwartału 2014 r. notowania Citigroup obniżyły się o 8,5 proc., U.S. Bancorp podskoczyły natomiast w tym czasie o 9,9 proc. M. in. dzięki takim trafnym zaleceniom inwestycyjnym Ramsden został czołowym analitykiem banków o dużej kapitalizacji w rankingu firmy doradczej Greenwich Associates i Bloomberg Markets.
Greenwich Associates w okresie grudzień-marzec przeprowadziła sondaż wśród 815 analityków zalecających kupno akcji pracujących w 243 firmach asset management, bankach funduszach hedgingowych, emerytalnych oraz firmach ubezpieczeniowych. Mieli odpowiedzieć, które zespoły analityczne są najważniejszym źródłem porad inwestycyjnych.
Okazało się, że najwięcej najwyżej ocenianych ekspertów pracuje w nowojorskim banku JPMorgan Chase, a kierowała nimi w tym okresie Noelle Grainger. Ta instytucja najwyższą pozycję na podium utrzymała więc piaty raz z rzędu. Analitycy JPMorgan Chase najtrafniej typowali akcje banków regionalnych, spółek świadczących usługi komercyjne i konsumenckie, produkujących sprzęt medyczny, zajmujących się opieką zdrowotną i telekomunikacyjne.