Największym emitentem na GPW jest zagraniczny Santander wyceniany na 266 mld zł. Dwa kolejne miejsca przypadają firmom UniCredit (194 mld zł) i CEZ (97 mld zł). Dopiero dalej pojawiają się spółki krajowe. Jako pierwszy Orlen (74 mld zł). Wprawdzie wycena zagranicznych gigantów jest imponująca, ale w praktyce zainteresowanie ich akcjami na naszym parkiecie jest marginalne.
Z naszych szacunków wynika, że większość krajowych gigantów jest obecnie wyceniana niżej niż średnio w rekomendacjach analityków. W tym gronie są m.in. Orlen, PKO BP, PZU, Pekao czy PGE. Warto odnotować, że każda z tych firm jest kontrolowana przez Skarb Państwa. To oznacza, że z inwestycją w ich akcje wiąże się szczególny rodzaj ryzyka – polityczne. Praktyka pokazuje, że dominujący akcjonariusz nieraz podejmował decyzje inwestycyjne lub kadrowe, które trudno uzasadnić względami stricte ekonomicznymi.
Wprawdzie wśród największych emitentów dominują firmy państwowe, ale w ostatnich latach na naszym parkiecie pojawiło się kilka prywatnych podmiotów, którym udało się przebić do ścisłej czołówki. Na czwartym miejscu pod względem kapitalizacji w grupie firm krajowych znajduje się Dino, czyli firma kontrolowana przez Tomasza Biernackiego, która zadebiutowała na GPW w 2017 r. Notowania Dino poruszają się w mocnym trendzie wzrostowym – mimo negatywnych rekomendacji.
WIG20 w ciągu ostatnich 12 miesięcy zyskał jedną trzecią i obecnie oscyluje w okolicach 2 tys. pkt. Od początku 2023 r. urósł o 15 proc. Niemal tyle samo co niemiecki DAX i mocniej niż francuski CAC 40. Ale w dłuższym okresie nasz indeks z zagranicznymi wskaźnikami wyraźnie przegrywa. I tak na przykład DAX jest teraz o 28 proc. wyżej niż pięć lat temu. Z kolei WIG20 jest niżej niż w 2018 r. Analitycy podkreślają, że większość spółek z WIG20 ma lepsze lub mniej ryzykowne odpowiedniki notowane na zagranicznych parkietach. Nic więc dziwnego, że nasz rodzimy indeks nie jest ulubieńcem inwestorów zagranicznych. A to właśnie oni mają największy wpływ na zachowanie notowań. Według najnowszych danych w I półroczu 2023 r. odpowiadali za aż 65 proc. obrotów na rynku głównym warszawskiej giełdy, czyli o 2 pkt proc. więcej niż rok wcześniej.