Największym emitentem na GPW jest zagraniczny Santander wyceniany na 266 mld zł. Dwa kolejne miejsca przypadają firmom UniCredit (194 mld zł) i CEZ (97 mld zł). Dopiero dalej pojawiają się spółki krajowe. Jako pierwszy Orlen (74 mld zł). Wprawdzie wycena zagranicznych gigantów jest imponująca, ale w praktyce zainteresowanie ich akcjami na naszym parkiecie jest marginalne.
Z naszych szacunków wynika, że większość krajowych gigantów jest obecnie wyceniana niżej niż średnio w rekomendacjach analityków. W tym gronie są m.in. Orlen, PKO BP, PZU, Pekao czy PGE. Warto odnotować, że każda z tych firm jest kontrolowana przez Skarb Państwa. To oznacza, że z inwestycją w ich akcje wiąże się szczególny rodzaj ryzyka – polityczne. Praktyka pokazuje, że dominujący akcjonariusz nieraz podejmował decyzje inwestycyjne lub kadrowe, które trudno uzasadnić względami stricte ekonomicznymi.