To mogą być ostatnie dni korekty na warszawskim parkiecie

Główne indeksy Giełdy Papierów Wartościowych dotarły do istotnych wsparć, przy których popyt zaczął książkowo kontratakować.

Publikacja: 24.08.2023 03:00

To mogą być ostatnie dni korekty na warszawskim parkiecie

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Niemal dokładnie na przełomie lipca i sierpnia na GPW, jak i innych rynkach akcji, rozpoczęła się korekta tegorocznych wzrostów. Zainicjowała ją informacja o obniżeniu ratingu USA przez agencję Fitch, ale doszły też obawy o kolejne podwyżki stóp procentowych przez główne banki centralne.

Na warszawskim parkiecie jak dotąd mieliśmy trzy tygodnie zniżek, zaś kilka ostatnich dni to próby zatrzymania głównych indeksów. W przypadku WIG20 popyt stara się utrzymać indeks nad poziomem 2000 pkt. W środę jednak podaż odniosła kolejny mały sukces, bo udało jej się wyznaczyć kolejne minima w cenach intraday w obecnym ruchu spadkowym. Podobnie przedstawia się obraz indeksu szerokiego rynku – WIG broni się ostatkiem sił przy 68000 pkt, będąc wciąż ponad 18 proc. nad kreską od początku roku. mWIG40 podejmuje nieśmiałe próby kontry, ale już sWIG80 w środę – podobnie jak WIG20 – zszedł w trakcie sesji na nowe minima tego miesiąca.

Popyt nadal może odwrócić sytuację, bo na ten moment obserwujemy głównie testy poważniejszych wsparć. Co więcej, pogorszenie atmosfery na europejskich rynkach w środę wynikało głównie ze słabszych odczytów PMI z Niemiec czy Francji, choć akurat tamtejsze indeksy akcji niewiele sobie z tego robiły.

– Od początku sierpnia w notowaniach polskich indeksów zagościły niedźwiedzie. Uwzględniając, że od blisko roku to byki narzucały swoje warunki, to nie mamy większego wyboru, jak spadki nazwać korektą – mówi Paweł Śliwa, analityk BM mBanku. Jak dodaje, w zależności od indeksu jej wielkość mieści się w przedziale 6–9 proc.

– W przypadku indeksu opisującego 20 największych spółek z GPW zdyskontowany został cały ostatni impuls wzrostowy, z lipca. Obrona okolic 2000 pkt wydaje się naturalnym obowiązkiem popytu – podkreśla ekspert. – Jeżeli nie zostanie to zrealizowane, to pojawi się nowy niższy dołek. Ten zaś nie będzie pasował do klasycznej definicji trendu – tłumaczy Śliwa. Jak dodaje, niskie wartości wskaźnika RSI wspierają powrót dobrych nastrojów.

Podobnego zdania jest Daniel Kostecki z CMC Markets. – WIG20 dotarł do kluczowej psychologicznej strefy wsparcia w postaci okolic okrągłych 2000 pkt. W tym miejscu znajduje się także minimum z początku lipca, co może dać wytchnienie rynkowi i zaowocować niebawem wzrostową korektą – twierdzi. – W przeciwnym razie dalszy potencjalny przystanek może wypadać w rejonie 1930 pkt – ostrzega Kostecki.

Jak z kolei ocenia Artur Wizner, analityk DM BPS, wykres indeksu WIG20 nie wygląda źle, aczkolwiek aktualnie broniona psychologiczna bariera 2000 pkt jest również istotnym wsparciem wynikającym z lokalnego szczytu z drugiej połowy maja oraz dołka z początku lipca. – Niewiele poniżej, na poziomie 1900 pkt, przebiega średnia 200-sesyjna i to ona w mojej ocenie będzie warunkować to, czy trwający od października 2022 r. trend wzrostowy zostanie utrzymany – komentuje Wizner. Według niego, jeżeli mamy zatem do czynienia z korektą WIG20, to powinna się ona zakończyć nie dalej niż 100 pkt w dół od dzisiejszego poziomu.

Zdaniem eksperta BM mBanku benchmark szerokiego rynku, czyli WIG, jest w bardziej komfortowej sytuacji. – Spadki o blisko 7 proc. plasują go w gronie tych silniejszych. Jednocześnie kluczowym wsparciem są okolice 66000 pkt – przyznaje. Według Śliwy linia trendu wzrostowego i geometryczna równość korekt na wykresie WIG-u pozwalają sięgnąć wzrokiem nawet niżej o 1000 pkt.

Niemal dokładnie na przełomie lipca i sierpnia na GPW, jak i innych rynkach akcji, rozpoczęła się korekta tegorocznych wzrostów. Zainicjowała ją informacja o obniżeniu ratingu USA przez agencję Fitch, ale doszły też obawy o kolejne podwyżki stóp procentowych przez główne banki centralne.

Na warszawskim parkiecie jak dotąd mieliśmy trzy tygodnie zniżek, zaś kilka ostatnich dni to próby zatrzymania głównych indeksów. W przypadku WIG20 popyt stara się utrzymać indeks nad poziomem 2000 pkt. W środę jednak podaż odniosła kolejny mały sukces, bo udało jej się wyznaczyć kolejne minima w cenach intraday w obecnym ruchu spadkowym. Podobnie przedstawia się obraz indeksu szerokiego rynku – WIG broni się ostatkiem sił przy 68000 pkt, będąc wciąż ponad 18 proc. nad kreską od początku roku. mWIG40 podejmuje nieśmiałe próby kontry, ale już sWIG80 w środę – podobnie jak WIG20 – zszedł w trakcie sesji na nowe minima tego miesiąca.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Giełda
„Wskaźnik Warrena Buffetta” rozgrzany do czerwoności
Giełda
Burzliwa sesja na GPW. Porażka, ale nie pogrom byków
Giełda
WIG20 w ogonie Europy. Kluczowe wsparcie coraz bliżej
Giełda
Rynki reagują na rezygnację Bidena z kandydowania. Koniec handlu Trumpa?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Giełda
GPW odporna na awarię w systemie Microsoftu. Giełda w Londynie nie