Piątkowe notowania najważniejsze europejskie giełdy rozpoczęły na plusach. Pozytywne nastroje inwestorzy zawdzięczali ogłoszonemu w czwartek projektowi hiszpańskiego budżetu na 2013 r., który zakłada m. in. cięcie wydatków. W piątek w rynki uderzały jednak raczej negatywne informacje, przez co ostatnią sesję przed weekendem zakończyliśmy na minusie. Rozpoczęło się od rozczarowującego odczytu dotyczącego produkcji przemysłowej w Japonii w sierpniu. Okazało się, że spadła ona o 1,3 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, podczas gdy eksperci prognozowali spadek o 0,5 proc. Najważniejszym opublikowanym w piątek wskaźnikiem był jednak indeks Chicago PMI. Jego wartość spadła we wrześniu do 49,7 pkt , choć analitycy oczekiwali, że utrzyma się na poziomie z poprzedniego miesiąca (53 pkt). Informacja rozczarowała. Po raz pierwszy w ciągu trzech lat okazało się bowiem, że pogorszyła się mierzona tym wskaźnikiem koniunktura i aktywność gospodarcza. W efekcie napływających sukcesywnie nie najlepszych informacji pogorszyły się nastroje inwestorów. Większość europejskich giełd zakończyła dzień spadkami. Francuski CAC40 spadł o 2,5 proc., niemiecki DAX zniżkował o 1 proc., a brytyjski FTSE250 o 0,2 proc. Hiszpański IBEX35, który rano był jednym z liderów wzrostów, stracił natomiast 1,7 proc.
Nie najlepszym nastrojom nie oparła się także giełda w Warszawie, choć spadki nie były szczególnie dotkliwe. WIG20 zakończył dzień na 0,2-proc. minusie, a WIG zniżkował o 0,1 proc. (na otwarciu obydwa indeksy zyskiwały po 0,1 proc.). W gronie największych spółek najmocniej, bo o 3,9 proc., przeceniona została Bogdanka po nieoczekiwanym odwołaniu ze stanowiska prezesa Mirosław Tarasa. Najwyższy wzrost zanotował natomiast Bank Handlowy, który zyskał blisko 2 proc. Na szerokim rynku najwięcej straciły papiery Polskiego Jadła, których kurs spadł o 21,1 proc. Wszystko za sprawą informacji o złożeniu przez zarząd restauracyjnej firmy wniosku o ogłoszenie jej upadłości z możliwością zawarcia układu. Jako jedną z istotnych przyczyn złożenia wniosku podano wypowiedzenie przez Bank BNP Paribas umowy kredytowej rozliczanej we franku. Liderem wzrostów okazał się natomiast BBI Zeneris NFI, który zyskał 18,8 proc. Spółka nie opublikowała żadnego komunikatu. Niewykluczone, że akcje dalej kupował prezes Robert Bender, który w ostatnich dniach kilkukrotnie informował o zakupach.