Akcje amerykańskich spółek potaniały w czwartek o 320 miliardów dolarów, zaś zwany indeksem strachu wskaźnik VIX (Chicago Board Options Exchange Volatility Index) podskoczył o 18 proc. do 15,64 pkt. nie osiągając wszakże szczytowego poziomu zanotowanego podczas dużego spadku cen walorów od 2012 r., wskazują dane Bloomberga. VIX, obliczany na podstawie cen opcji wykorzystywanych jako zabezpieczenie przed stratami, jak się okazuje, nie przekracza średniego poziomu z ostatnich trzech lat.
W czwartek kursy spółek technologicznych w dół pociągnął Apple, a także inwestorzy obawiający się napięć na Wschodzie i Bliskim Wschodzie. Standard&Poor's500 stracił 1,6 proc., a spadek ten był zbliżony do największych jedno bądź dwudniowych spadków zanotowanych od początku 2013 r.
- Rynek nieco sam siebie wyprzedził, ale to mnie nie niepokoi - zapewnia Robert Pavlik, strateg w nowojorskiej firmie inwestycyjnej Banyan Partners, zarządzającej aktywami o wartości 4,5 miliarda dolarów. Nie wyklucza on , że rynek obsunie się jeszcze bardziej, ale spodziewa się, że na koniec roku będzie wyżej o 8-10 proc. niż na początku.
Ostatnio, kiedy rynek akcji stracił około 4 proc., co zdarzyło się w kwietniu i sierpniu, indeks VIX osiągnął 17 pkt zanim jego wartość obniżyła się. Standard&Poor's500 nie tracił wówczas dłużej niż dwa tygodnie. Od rekordu zanotowanego 18 września spadek tego wskaźnika wynosi 2,3 proc.
VIX najwyższy poziom osiągnął w lutym, kiedy jego wartość wyniosła 21,44 pkt. Wówczas straty S&P500 zbliżały się do 6 proc. W tym tygodniu ten wskaźnik, zwany też indeksem strachu, ponieważ zwykle porusza się w odwrotnym kierunku niż ceny akcji, zyskał 29 proc. a od września 2011 r. jego średnia wartość wynosi 16,7 pkt.