Firmy długo na niego czekały. Mazowiecka Jednostka Wdrażania Programów Unijnych kilkukrotnie zmieniała jego termin. Teraz jednak zupełnie zaskoczyła przedsiębiorców nowymi warunkami. Jak podkreślają eksperci Business Centre Club reguły ubiegania się o granty zmieniono diametralnie.

Nabór ograniczono tylko do wniosków od firm, które działają nie dłużej niż 12 miesięcy. Wykluczono prowadzenie prac budowlanych. Zmniejszono też do 2 mln zł maksymalny poziom dofinansowania. – Już sama dyskwalifikacja firm działających dłużej niż 12 miesięcy budzi sprzeciw, gdyż niektórzy przedsiębiorcy przygotowywali projekty od dłuższego czasu – tłumaczy Katarzyna Nowak prezes spółki doradczej MCG. Przypomina też, że urzędnicy wielokrotnie zapraszali potencjalnych beneficjentów pomocy unijnej na szkolenia prezentując kryteria z poprzedniego naboru.

– Warunki konkursu są zastanawiające – uważa Danuta Jabłońska, prezes Grupy Doradczej BDKM. Zwraca też uwagę, że wciąż nie ma do niego wszystkich dokumentów, a ma być zamknięty 13 lipca. W ocenie spółki Eurochance jest to niezgodne z jedną z uchwał zarządu województwa mazowieckiego, w świetle której ogłoszenie regulaminu konkursu, a nie jak to zrobiła MJWPU jego ramowych założeń, powinno mieć miejsce z co najmniej dwutygodniowym wyprzedzeniem od daty otwarcia naboru.

Co na to urzędnicy? – Zarząd województwa przyjrzy się tej sprawie. Rozważane jest wydłużenie okresu składania wniosków – mówi Marta Milewska, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego – Zmiany mają na celu pomoc młodym firmom. One najbardziej odczuwają kryzys. Dlatego też postawiono nie na budowę zakładów, ale na zakupy np. maszyn. W ten sposób pieniądze szybciej trafią na rynek – tłumaczy Milewska.

Wyjaśnienia te nie trafiają jednak do przedsiębiorców, którzy nie potrafią zrozumieć, dlaczego tak późno ogłoszono nowe zasady naboru, które wykluczają możliwość ubiegania się o dotacje przez ok. 90 proc. projektów. Zarząd Eurochance złożył protest do marszałka mazowieckiego Adama Struzika. Jeszcze dalej poszedł BCC, który zwrócił się do ministra rozwoju regionalnego z prośbą o rozwikłanie problemów związanych z wdrażaniem funduszy unijnych na Mazowszu.