Banki nie tylko powinny dbać o sytuację i edukację finansową swoich klientów, ale powinny ich również motywować w kwestiach dotyczących ESG, czyli tych związanych z odpowiedzialnością środowiskową, społeczną i ładem korporacyjnym – wynika z ogłoszonego w październiku badania firmy doradczej Kearney, które objęło klientów 89 największych banków w 21 krajach Europy, w tym w Polsce. I pokazało, że europejscy klienci coraz bardziej zdecydowanie domagają się zaangażowania swoich banków w działania wspierające zrównoważony rozwój.
Polacy mają poczucie potrzeby zmian
Jak wynika z raportu, Polacy są jeszcze bardziej wrażliwi na te kwestie niż ogół Europejczyków – dużo częściej oczekują od banków, by inwestowały część zysku w działania społeczne, by dbały o edukację finansową swoich klientów, pomagając im także być odpowiedzialnymi konsumentami (84 proc.). Polscy uczestnicy sondażu najczęściej twierdzili też, że banki powinny zmniejszać swój ślad węglowy, zapewniać finansowanie projektów ESG, a jednocześnie ucinać wsparcie dla szkodliwych społecznie i środowiskowo firm.
– Do polskich konsumentów docierają globalne trendy dotyczące ograniczania emisji CO2, wizji „świata bez plastiku” czy gospodarki obiegu zamkniętego. Jednocześnie lokalna specyfika naszej gospodarki i silna nośność kwestii takich jak smog, wycinka lasów i zielona energia powodują frustracje społeczne i wzmacniają poczucie potrzeby zmian – zauważa Krzysztof Żmijewski, menedżer z warszawskiego biura Kearney.
Zarówno klienci, jak ekonomiści i organizacje pozarządowe podkreślają też rolę banków, funduszy inwestycyjnych i ubezpieczycieli w zielonej transformacji, zwłaszcza w energetyce. Tym bardziej że koszt proklimatycznych inwestycji sięga w skali świata bilionów dolarów i euro, w Polsce zaś idzie w miliardy euro.