– Unia Europejska przyjęła ambitne cele związane z redukcją emisji gazów cieplarnianych. Ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko jest działaniem słusznym, jednak powinno się unikać wskazywania zbyt szczegółowo, przy pomocy jakich technologii zrealizować plan – mówi Aneta Wilmańska, dyrektorka przedstawicielstwa Orlenu w Brukseli. – Przemysł potrzebuje elastyczności w wyborze rozwiązań, by nie zwiększać kosztów i tak drogiego procesu transformacji – dodaje.
Transformacja jest największym wyzwaniem, z jakim polska, ale i unijna gospodarka miały kiedykolwiek do czynienia. Cele są szczegółowo określone w regulacjach takich jak pakiet Fit for 55 czy innych przepisach w ramach Europejskiego Zielonego Ładu.
– Mówimy o tysiącach stron legislacji. Niełatwo się w tym odnaleźć, szczególnie mniejszym podmiotom bez wyspecjalizowanych zespołów prawników – wskazuje Aneta Wilmańska.
Dodaje, że zdarza się, że niektóre rozwiązania proponowane przez Komisję Europejską (KE) czy Parlament Europejski wyglądają dobrze tylko na papierze. I tu pojawia się zadanie dla reprezentantów spółek czy organizacji branżowych pracujących w Brukseli, które nie tylko śledzą na bieżąco przepisy, ale przede wszystkim prowadzą codzienny dialog z legislatorami już na najwcześniejszych etapach prac nad unijnymi regulacjami.