Lloyds Banking Group, największy pożyczkodawca w Wielkiej Brytanii, zapowiedział, że zabroni użytkownikom jego kart kredytowych kupowania kryptowalut. Podąża w ten sposób śladami amerykańskich gigantów bankowych JP Morgan Chase i Citigroup. Według Lloydsa ruch podyktowany jest troską o klientów i ma ochronić ich przed wpadnięciem w większe długi w razie załamania kursów kryptowalut.
Dostawcy kart kredytowych dostrzegli, że użytkownicy kart coraz częściej używają ich do zasilania rachunków na giełdach kryptowalut, z których następnie kupują cyfrowe waluty. Organizacja Mastercard podała kilka dni temu, że za sprawą kupujących kryptowaluty przy użyciu kart kredytowych udział transakcji zagranicznych w ogólnej puli transakcji wzrósł w IV kwartale o 1 pkt proc. To właśnie w IV kwartale bitcoin bił rekordy, osiągając w połowie grudnia cenę 19 187 dolarów na giełdzie Bitstamp. Od tego momentu kurs najpopularniejszego wirtualnego pieniądza sukcesywnie jednak spada i w ostatnich dniach wynosił mniej niż 7700 USD. W ciągu tygodnia wartość całego rynku kryptowalut skurczyła się o ponad 35 proc., do 363 mld dolarów.