Impact fintech'19. Cyberbezpieczeństwo wyzwaniem dla otwartej bankowości

Zaufanie to dziś jedna z kluczowych przewag tradycyjnych instytucji finansowych nad fintechami.

Publikacja: 08.12.2019 21:00

Według naszych najnowszych badań Polska jest na piątym miejscu w Europie, jeśli chodzi o popularność

Według naszych najnowszych badań Polska jest na piątym miejscu w Europie, jeśli chodzi o popularność płatności urządzeniami typu wearables – mówi Bartosz Ciołkowski, szef Mastercard w Polsce (z lewej)

Foto: materiały prasowe

Dwie trzecie klientów usług bankowych w Polsce, poszukując nowego produktu finansowego, zwróciłoby się w pierwszej kolejności do tradycyjnych banków czy firm ubezpieczeniowych, a nie startupów. Dotyczy to również tych, którzy mieli już do czynienia z usługami oferowanymi przez fintechy – wynika z najnowszych badań NBP.

Jednoznacznie wskazują one, jak cenną walutą jest dziś zaufanie. – To zaufanie to de facto dane. Tymczasem często fintechy nadużywają gromadzonych danych lub zbierają je bez wiedzy użytkowników. Do tego potrafią je łatwo tracić na rzecz przestępców – ocenia Dele Atanda, prezes metaMe.

Słabsze ogniwo

Jak twierdzą eksperci, zaufanie jest nieodłącznym elementem tradycyjnej bankowości. Ale wraz z rozwojem otwartej bankowości, której ideą jest dzielenie się danymi, by tworzyć lepsze produkty, pojawiają się ryzyka i obawy o ich bezpieczeństwo. Choć Katryna Dow, prezes Meeco, zapewnia, że w cyfrowym pokoleniu użytkowników te obawy będą coraz mniejsze, a na znaczeniu będzie zyskiwać raczej funkcjonalność, to i tak zaufanie pozostanie w tym sektorze elementem krytycznym. – Co roku technologia Mastercard zapobiega 2 mld fraudów na całym świecie. Biometria nie jest już wystarczającym zabezpieczeniem, dlatego skupiamy się na wykorzystaniu sztucznej inteligencji, która pozwala być o krok przed przed cyberprzestępcami – mówi Rigo Van den Broeck, dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa w Mastercard Europe.

Ale nawet jeśli dana instytucja posiada odpowiednie zabezpieczenia, to w całym łańcuszku firm będących elementem transakcji wykonywanej przez klienta, może pojawić się słabsze ogniwo. Van den Broeck podkreśla, że wielu firmom wciąż wiele brakuje pod tym względem. – Dlatego oferujemy rozwiązania oparte na AI, które pozwalają firmom nie tylko przekuć wykorzystanie sztucznej inteligencji w lepsze doświadczenie użytkownika, ale też zapobiegać nadużyciom finansowym – dodaje.

Według niego bezpieczeństwo to kluczowa kwestia, a każdy cyberatak nadweręża zaufanie klienta. – Walka z cyberprzestępcami to nieustanny wyścig. Oni też sięgają po najnowsze technologie, w tym AI – zaznacza ekspert Mastercard.

Jego zdaniem banki powinny się zastanowić, w jaki sposób pomóc swoim klientom w odkrywaniu i uzyskiwaniu dostępu do rozwiązań, które zostały zweryfikowane jako bezpieczne i niezawodne. – Fintechy, jak i tradycyjne instytucje finansowe muszą zadbać o to zaufanie poprzez szereg reguł i mechanizmów, które zostaną wspólnie uzgodnione i objęte nadzorem – przekonuje Van den Broeck.

Ale obawy po stronie konsumentów nie powinny blokować rozwoju otwartej bankowości. Dlatego istotna jest ich edukacja w zakresie potencjalnych korzyści.

Awansować do pierwszej piątki

W Polsce konsumenci są bardzo otwarci na innowacje w finansach. Jacek Uryniuk z serwisu Cashless.pl, współautor raportu „Polish Mobile Banking 2019", prognozuje, że już wkrótce aż co dziesiąta transakcja kartą w Polsce będzie odbywać się za pomocą smartfona. – To daje 100 mln transakcji kwartalnie – wylicza.

Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny w Mastercard Europe na Polskę, Czechy i Słowację, tłumaczy, że w Polsce 86 proc. transakcji kartami realizowanych jest zbliżeniowo, co daje nam drugie miejsce w Europie, zaraz za Czechami. – Dla porównania w Europie takie płatności stanowią 61 proc. transakcji – podkreśla. I przekonuje, że na rodzimym rynku jest jednak wciąż wiele do zrobienia. – Działa tu 21 tys. terminali płatniczych na 1 mln mieszkańców, a to poniżej unijnej średniej na poziomie 24 tys. – wyjaśnia. – I tak udało się w ostatnim czasie wiele zrobić, by upowszechnić płatności bezgotówkowe. Wystarczy wspomnieć, że w ciągu dwóch lat zainstalowano blisko 250 tys. takich urządzeń – kontynuuje Bartosz Ciołkowski.

To w dużej mierze zasługa fundacji Polska Bezgotówkowa. Jej prezes Mieczysław Groszek wskazuje, że gdy ruszała ona w 2017 r. działało 600 tys. terminali płatniczych (16 tys. na 1 mln mieszkańców). Obecnie jest ich ok. 900 tys.

– Co trzecie urządzenie na rynku zainstalowano dzięki fundacji. Na początku 2020 r. ich liczba powinna sięgnąć 1 mln. W ciągu dwóch lat pod względem nasycenia tymi urządzeniami możemy awansować do pierwszej piątki w Europie – przekonuje Groszek.

Potencjał do wzrostu wciąż jest. – Są sektory, które wciąż wymagają terminali, jak choćby sądy, urzędy skarbowe czy kościoły – tłumaczy Joanna Seklecka, prezes eService.

Program realizowany przez fundację zdał egzamin. A co ważne – jak zauważa Bartosz Ciołkowski – z tych, którzy po raz pierwszy wzięli subsydiowany terminal, wykrusza się jedynie ułamek, gdy kończy się okres dotacji (ok. 2 proc.). – To oznacza, że na poziomie mentalności zaszła zmiana i technologia w tym wydatnie pomogła – dodaje.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem