Choć podaż obligacji była większa niż na poprzednich przetargach, MF nie miało problemów ze sprzedażą maksymalnej puli oferowanych papierów. Inwestorzy zgłosili oferty kupna obligacji za 11,7 mld zł. Resort finansów ogłosił więc przetarg uzupełniający, którego wyniki będą znane po godz. 14:15.
To wynik zgodny z oczekiwaniami analityków. „Otoczenie zewnętrzne, w tym przede wszystkim łagodniejsze podejście Fed i EBC w polityce pieniężnej, oraz czynniki wewnętrzne - brak presji inflacyjnej, perspektywa długoterminowej stabilizacji stóp procentowych NBP oraz pokrycie prawie 40 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych, powinny sprzyjać popytowi na obligacje" – pisał w raporcie przedaukcyjnym Arkadiusz Urbański, ekonomista z banku Pekao. Jak podkreślał, popytowi sprzyjał także napływ na rynek około 8 mld zł z tytułu wykupu papierów WZ0119 i płatności odsetek.
Resort finansów oferował w czwartek aż sześć serii obligacji, w tym 28-letnie papiery WS0447, które kupują głównie ubezpieczyciele. Ich sprzedaż wyniosła jednak jedynie 32,2 mln zł. Ich rentowność na przetargu wynosiła 3,15 proc., w porównaniu do 3,64 proc. w październiku, gdy były poprzednio oferowane.
Największym zainteresowaniem cieszyły się pięciolatki o stałym oprocentowaniu PS0424, których sprzedaż sięgnęła 2,9 mld zł. Minimalna cena sprzedaży wyniosła 1016,50 zł, a odpowiadająca jej maksymalna rentowność 2,16 proc. To wynik nieco lepszy, niż oczekiwali ekonomiści Pekao (2,18).
Sprzedaż dziesięciolatek o stałym oprocentowaniu WS0428 wyniosła 1,6 mld zł, a maksymalna rentowność 2,78 proc., wobec 2,80 proc. oczekiwanych przez ekonomistów Pekao.