Ale Michał chce pójść dalej – zainwestować w kolejne auta, zatrudnić pracowników. Póki co wysyła maile z dopytywaniem o płatność za faktury i tłumaczy kierowcom, że pensje wypłaci znowu po terminie. Nie dostaje też wiele nowych zleceń – kontrahenci chcą dłuższych terminów płatności na fakturze. Tyle, że jeśli się na nie zgodzi, sam straci płynność finansową. Auta Michała pokonują tysiące kilometrów, on stoi w miejscu – bez szans na rozwój.
Michał nie jest wyjątkiem. Aż 89 proc. przedsiębiorców nie dostaje zapłaty za wykonaną pracę na czas – wynika z badania "Portfel należności polskich przedsiębiorstw". Im dłuższa kolejka, tym dłuższy czas oczekiwania na wynagrodzenie za zrealizowane zlecenia. Według danych za rok 2018, na przelewy z faktur przedsiębiorcy czekają średnio nawet 3 miesiące i 12 dni. To poważne zagrożenie dla zabezpieczenia bieżących zobowiązań i przychodów. Trudno też normalnie współpracować z kontrahentami, w sytuacji w której ci domagają się wydłużonych terminów płatności lub celowo opóźniają realizowanie przelewów.
Problem jest powszechny. Ogólna suma przeterminowanych należności rośnie z roku na rok. 30 mld złotych – tyle zaległości aktualnie mają polskie przedsiębiorstwa wobec kontrahentów i banków. Dane BIK, Info Monitor i Rejestru Dłużników BIG alarmują: to wzrost o niemal 18% w porównaniu z rokiem 2017 i zwiększenie sumy zaległości aż o 4,5 mld złotych. Na rynku mamy aktualnie blisko 300 tys. płatników z płatnościami przedłużonymi o minimum 30 dni na kwotę co najmniej 500 zł. Wymuszone, krótkookresowe „kredytowanie” kontrahentów sprawia, że przedsiębiorca pozbawiony zapłaty należności sam zaczyna tworzyć zatory płatnicze i wpływa na kondycję swoich partnerów biznesowych. Zjawisko niepłacenia w terminie ma negatywne skutki dla całej gałęzi gospodarki, w której dana firma funkcjonuje.
Problemy z płynnością finansową szkodzą współpracy z kontrahentami
Najbardziej dotkliwie odczuwają to firmy z sektora MSP, które jako podwykonawcy dla większych podmiotów są na samym końcu łańcucha płatności. To rodzi wyzwania w dwóch kluczowych obszarach: po pierwsze powoduje problemy z regulowaniem bieżących zobowiązań, po drugie osłabia pozycję negocjacyjną i możliwości nawiązania długofalowej, stabilnej współpracy. Małe i średnie firmy często już na etapie pozyskiwania kontrahentów stają przed dylematem – albo zaakceptują wydłużony termin płatności na fakturze albo nie nawiążą współpracy w ogóle. Dlaczego? Potencjalni kontrahenci zmuszeni są wydłużać terminy płatności dla poprawy własnej płynności finansowej.