– Sygnały, jakie docierają do nas w tej sprawie, są dość niepokojące, więc najlepiej, gdyby przeanalizowała ją niezależna instytucja. Sprawy stoczni będą tematem jednego z pierwszych tegorocznych posiedzeń komisji – zapowiedział w rozmowie z „Rz” Tadeusz Aziewicz, przewodniczący Komisji Skarbu.
Komisja chciała się zająć prywatyzacją stoczni już w najbliższy czwartek, ale zadecydowała, że poczeka na raport zamknięcia dotyczący działalności poprzedniej ekipy resortu skarbu. Drugi raport będzie dotyczył sytuacji w PZU i Eureko, jednak tej sprawy posłowie najprawdopodobniej nie zdążą już przedyskutować przed świętami. – To sprawa trudna negocjacyjnie, a jej rozwiązanie leży w naszym wspólnym interesie, uznaliśmy więc, że trzeba dać szansę nowemu rządowi na przedyskutowanie tych kwestii w spokoju – mówi Aziewicz. Skład komisji w tej kadencji Sejmu to zerwanie z tradycją, zgodnie z którą przewagę miała w niej opozycja. – Będziemy się chcieli skupić na kwestiach merytorycznych, a nie politycznych – twierdzi Aziewicz. Nie będzie jednak łatwo od nich uciec. Już w przyszły czwartek komisja będzie analizować sytuację spółek w upadłości i likwidacji. Dwa dni temu NIK opublikowała raport na ten temat, z którego wynika, że resort skarbu dotychczas nieszczególnie troszczył się o swoje mienie w tym zakresie. Z raportu wynika, że w resorcie panował ostatnio spory bałagan – na skutek reorganizacji departamentów poginęły m.in. niektóre dokumenty.
Kolejne posiedzenie komisji będzie poświęcone sprawom sektora paliwowego. Posłowie przyjrzą się strategiom takich firm, jak PKN Orlen, Lotos i PGNiG. Potem zajmą się m.in. farmacją i energetyką.
– W pierwszym etapie prywatyzacji, czyli w 2008 roku, będziemy oferować akcje spółek energetycznych przez giełdę. Będą to najprawdopodobniej pakiety 10 – 20-proc. – mówił wczoraj „Rz” wiceminister skarbu Jan Bury. Ministerstwo chciałoby zrealizować zaplanowane wcześniej projekty giełdowe, jak PGE i Enea, i uzyskać docelowo z tych transakcji kilkanaście miliardów złotych. – Do ewentualnych inwestorów branżowych będziemy podchodzić ostrożnie, rozmowy na ten temat to kwestia przyszłości – mówi Bury.
Zdementował tym samym informację „Dziennika”, który napisał, że wiceminister zapowiedział, iż rosyjskie firmy będą mogły inwestować w polski sektor energetyczny.