Na ostatniej przedświątecznej sesji na GPW dominowały dobre nastroje. Z powodu wygasania grudniowych kontraktów terminowych zanotowano rekordowo wysokie obroty (ponad 4,1 mld zł). Optymizm dopisywał w piątek również inwestorom na Wall Street, choć akurat w USA to jeszcze nie koniec handlu przed Bożym Narodzeniem. Skrócona sesja odbędzie się także w Wigilię.
Zwykle koniec kwartału na parkietach, a tym bardziej kwartału wieńczącego rok, jest udany, ponieważ zarządzającym zależy na pokazaniu dobrych wyników inwestycyjnych. Wyciągają więc kursy, dokupując akcje, co określa się mianem strojenia okienek (window dressing).
Jeżeli przewaga popytu się utrzyma, indeksy wejdą w nowy rok na plusach, choć znacznie niżej, niż można było oczekiwać po udanej pierwszej połowie 2007 r. Inwestorzy w spadku po kończącym się roku dziedziczą obawy związane z kryzysem na rynku kredytów hipotecznych w USA oraz rosnącą inflację. Trudno mówić o dobrym starcie.
Niewiadomą jest zachowanie notowań euro do dolara. Od tego, w jakim kierunku pójdzie kurs głównej pary walut, będzie zależało zachowanie złotego. Polską walutę będą wspierały oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych w styczniu i dalsze zacieśnianie polityki monetarnej. W tym tygodniu inwestorzy poznają niewiele danych makroekonomicznych. Najważniejsze to czwartkowa publikacja stopy bezrobocia za listopad w strefie euro oraz grudniowy wskaźnik zaufania konsumentów w USA. Natomiast w piątek poznamy dane GUS o koniunkturze konsumenckiej.