Styczniowy marazm na rynku papierów dłużnych firm

Koniec 2007 r. był bardzo dobry. W styczniu na rynku zapanował zastój. Firmy nie paliły się do emitowania papierów. Sytuacja ma się jednak zmienić w kolejnych miesiącach

Aktualizacja: 12.02.2008 01:56 Publikacja: 12.02.2008 01:55

Styczniowy marazm na rynku papierów dłużnych firm

Foto: Rzeczpospolita

Marazm na początku roku był tym bardziej widoczny, że w ostatnich dwóch miesiącach ubiegłego roku pojawiło się dużo nowych programów, w tym o rekordowej wartości (np. Polska Grupa Energetyczna wystartowała z emisją obligacji w ramach programu o wartości aż 6,2 mld zł).

– W styczniu na rynku było bardzo spokojnie. Zarówno inwestorzy, jak i emitenci wyczekują – mówi Andrzej Cwalina, zarządzający portfelem papierów nieskarbowych w BRE Banku. – Ci pierwsi chcą utrzymania wysokich spreadów (marż – red.), a drudzy uważają, że nadszedł już czas na ich obniżenie. Podejrzewam, że w pierwszym półroczu ich poziom będzie utrzymany i firmy potrzebujące finansowania będą musiały się z tym pogodzić.

Wysokie marże to efekt m.in. kryzysu na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych.

Sławomir Pelc z Zespołu Papierów Dłużnych w Banku DnB Nord przyznaje, że pierwszy kwartał zwykle nie obfituje w duże emisje. – Firmy zaczynają potrzebować pieniędzy na inwestycje dopiero od końca drugiego kwartału. Obecnie mogą mieć oczekiwania związane ze sfinansowaniem bieżącej działalności – podkreśla Pelc.

W styczniu pojawił się tylko jeden nowy program. Bank Pekao podpisał umowę na emisję bonów komercyjnych kolejowego przewoźnika towarowego PCC Rail. Wartość całego programu to 18,5 mln zł. Z kolei Zespół Elektrowni Dolna Odra podwyższył wartość programu emisji papierów, którego organizatorem jest DnB Nord, do 75 mln zł.

Z danych zebranych przez „Rz” wynika, że zadłużenie przedsiębiorstw z tytułu emisji papierów dłużnych nie zmieniło się znacznie w porównaniu z końcem grudnia 2007 r. i wyniosło 25,3 mld zł. Zadłużenie tylko z tytułu emisji papierów krótkoterminowych, których termin wykupu wynosi od kilku dni do roku, wyniosło 12,7 mld zł. Banki-agenci emisji sprzedały 451 transz tych papierów o wartości 8,8 mld zł.

Z kolei zadłużenie przedsiębiorstw wynikające z emisji obligacji powyżej roku wyniosło 12,7 mld zł. Banki sprzedały zaledwie 11 transz o wartości prawie 100 mln zł.

Agencja Fitch spodziewa się, że w tym roku na rynku zostanie uplasowanych kilka dużych emisji, przede wszystkim przez firmy z sektora energetycznego, które mają programy inwestycyjne o znacznej wartości. W ubiegłym roku wzrosło zainteresowanie przedsiębiorstw emisjami obligacji. Zwłaszcza tych dużych, poszukujących średnio- i długoterminowego finansowania. Firmy potrzebowały pieniędzy m.in. w związku z dużymi nakładami na inwestycje oraz przejęciami i refinansowaniem zadłużenia.Emisja papierów dłużnych umożliwia przedsiębiorstwom pozyskanie środków i stanowi alternatywę dla kredytów, pożyczek czy emisji akcji. Obligacje są uruchamiane w transzach, w ramach programów ich emisji.

Marazm na początku roku był tym bardziej widoczny, że w ostatnich dwóch miesiącach ubiegłego roku pojawiło się dużo nowych programów, w tym o rekordowej wartości (np. Polska Grupa Energetyczna wystartowała z emisją obligacji w ramach programu o wartości aż 6,2 mld zł).

– W styczniu na rynku było bardzo spokojnie. Zarówno inwestorzy, jak i emitenci wyczekują – mówi Andrzej Cwalina, zarządzający portfelem papierów nieskarbowych w BRE Banku. – Ci pierwsi chcą utrzymania wysokich spreadów (marż – red.), a drudzy uważają, że nadszedł już czas na ich obniżenie. Podejrzewam, że w pierwszym półroczu ich poziom będzie utrzymany i firmy potrzebujące finansowania będą musiały się z tym pogodzić.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem