Polska dalej od eurolandu

W lutym Polska przestanie spełniać jedno z podstawowych kryteriów przyjęcia euro – wymóg niskiej inflacji. Wzrost cen staje się coraz większym problemem dla konsumentów i przedsiębiorców.

Aktualizacja: 14.02.2008 12:58 Publikacja: 14.02.2008 03:27

Polska dalej od eurolandu

Foto: Fotorzepa

Jutro Główny Urząd Statystyczny poda dane o inflacji za styczeń. Z prognoz „Rz” wynika, że wyniosła ona 4,1 proc., ale już w lutym może wzrosnąć do 4,4 proc. W tym miesiącu Polska złamie jedno z najważniejszych kryteriów przystąpienia nowego kraju do strefy euro – wymóg niskiego tempa wzrostu cen. Bruksela oblicza wskaźnik inflacji (z ostatnich 12 miesięcy), który umożliwia przyjęcie euro. Dziś wynosi on 2,9 – 3,0 proc. Tymczasem u nas mierzona w ten sposób inflacja osiągnie w lutym 3,03 proc.

– Z moich szacunków wynika, że przestaniemy spełniać kryterium inflacji już w lutym – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Marian Noga, członek Rady Polityki Pieniężnej, która, broniąc gospodarki przed skokiem inflacji, może ponownie podnieść koszty kredytu.

Przyznaje to także minister finansów Jacek Rostowski. – Zadbamy o to, by był to okres relatywnie krótki – zapewnia.

Dla krajowych i zagranicznych inwestorów może to być negatywny sygnał. Tym bardziej że po zwycięstwie Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych odzyskali oni nadzieję na szybkie przystąpienie Polski do strefy wspólnej waluty.

– Na razie spełniamy wszystkie kryteria członkostwa w strefie euro. Ale kiedy przestaniemy spełniać kryterium inflacyjne, może to uświadomić inwestorom, że wcale do tej strefy się tak nie spieszymy – uważa ekonomista BRE Banku Ernest Pytlarczyk.

Rosnącą inflację każdy Polak odczuwa w swoim portfelu. Już od kilku tygodni wyjmujemy ze skrzynek pocztowych listy od firm energetycznych z informacją, że od lutego ceny prądu wzrosły o 12 – 13 proc. Od marca o blisko 10 proc. mają wzrosnąć ceny gazu. Najbardziej odczuwalny jest wzrost cen żywności sięgający 7 proc. To żywność stanowi bowiem aż jedną czwartą wydatków przeciętnego konsumenta. Wzrost cen uwiera również oszczędzających. Przed rokiem średnie oprocentowanie lokaty w banku wynosiło 3,4 proc., a zatem każdy, kto np. ulokował pieniądze w banku w styczniu 2007 roku i wypłaci je teraz, traci 1 proc. ich realnej wartości. Zasób pieniędzy mierzy się bowiem w odniesieniu do tego, co można za nie kupić.

RPP walczy z inflacją poprzez podnoszenie kosztów kredytu. Od 2007 roku oprocentowanie zwiększyło się o 1,25 pkt proc. Oznacza to, że osoba, która zaciągnęła kredyt hipoteczny, lub firma, która zadłużyła się w celu sfinansowania inwestycji, od każdych 100 tys. zł pożyczki płaci ratę wyższą o 1 tys. 250 zł rocznie. Marian Noga wierzy, że dzięki temu uda się w 2009 roku sprowadzić inflację do poziomu 2,5 proc. Będą do tego – jego zdaniem – konieczne jeszcze dwie podwyżki stóp procentowych.

Powodów do lamentu na razie nie ma, ponieważ jeszcze szybciej od cen rosną płace – w tempie około 9 proc. rocznie. Ale wyższe ceny to odczuwalny skutek wysokiego wzrostu gospodarczego.

– Tak naprawdę rosnąca inflacja świadczy m.in. o tym, że polska gospodarka szybko się rozwija – mówi ekonomista Citibanku Piotr Kalisz. Lepiej też wyglądamy na tle innych krajów, które aspirują do strefy euro – np. na Węgrzech inflacja sięga już 7 proc.

Obecny skok inflacji i przekroczenie wymaganego przez Brukselę poziomu nie powinny zagrozić wejściu Polski do strefy euro. Odpowiednio niski wzrost cen będzie bowiem wymagany przy zmianie waluty, co nie stanie się szybciej niż w 2012 lub 2013 r.

Jutro Główny Urząd Statystyczny poda dane o inflacji za styczeń. Z prognoz „Rz” wynika, że wyniosła ona 4,1 proc., ale już w lutym może wzrosnąć do 4,4 proc. W tym miesiącu Polska złamie jedno z najważniejszych kryteriów przystąpienia nowego kraju do strefy euro – wymóg niskiego tempa wzrostu cen. Bruksela oblicza wskaźnik inflacji (z ostatnich 12 miesięcy), który umożliwia przyjęcie euro. Dziś wynosi on 2,9 – 3,0 proc. Tymczasem u nas mierzona w ten sposób inflacja osiągnie w lutym 3,03 proc.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu