W stosunku do marca inflacja wzrosła o 0,4 proc. miesięcznie. Inflacja bazowa wrosła w kwietniu do 2,8-2,9 proc. z 2,7 proc. w marcu.
- Cieszę się, że inflacja nie rośnie, że jest na stabilnym poziomie, mimo, że mieliśmy do czynienia z presją inflacyjną. Jest to skutek zdecydowanych działań NBP, rząd je popiera - powiedział minister finansów, Jacek Rostowski.
Wzrost cen i koszty kredytu byłyby wyższe, gdyby nie silny złoty. RPP uważa, że szczyt inflacji przypadnie na sierpień i wtedy może ona wynieść 4,8-4,9 proc.
Pewną niespodzianką jest najprawdopodobniej przejściowy spadek cen paliw (o 0,1 miesięcznie). Relatywnie wysoka dynamika cen utrzymuje się w takich kategoriach jak hotele i restauracje czy zdrowie.
Sławomir Skrzypek nie chce prognozować, kiedy inflacja zbliży się do celu, ponieważ zależy to od wielu czynników, takich jak: wzrost cen żywności i paliw oraz wzrost cen kontrolowanych energii i gazu. Według niego w drugim półroczu mogą się pojawić sygnały spowolnienia gospodarczego.