Kumulacja z kłopotami

w sobotę można wygrać w dużym lotku rekordową sumę – 21 mln zł. Polacy coraz częściej próbują szczęścia w grach, ale popularny totek zostaje w tyle za konkurencją

Aktualizacja: 27.07.2008 00:39 Publikacja: 26.07.2008 03:31

Kumulacja z kłopotami

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W pierwszym półroczu wydaliśmy na gry Totalizatora Sportowego 1,58 mld zł, o 11,6 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z informacji „Rz”. To niezły wynik, ale nie na tle branży, której obroty w tym roku powinny urosnąć o 20 – 30 procent.

– Na ten rok prognozujemy wzrost przychodów o 14,5 proc., ale naszą ambicją jest rozwijać się w takim tempie jak rynek – mówi „Rz” Sławomir Dudziński, prezes TS.

Gry Totalizatora cieszą się największą popularnością, gdy dochodzi do kumulacji. To wtedy pod kolekturami ustawiają się kolejki. Najwyższa do tej pory wygrana w historii Dużego Lotka padła w czerwcu 2004 r. – było to 20,1 mln zł. Druga co do wielkości to 17 mln zł, które w styczniu tego roku wygrał mieszkaniec Gdyni. Prawdziwie zawrotne sumy padają jednak w zagranicznych loteriach. Największa kumulacja na świecie to 390 mln dol. – w marcu 2007 r. w Stanach Zjednoczonych. Wygrana została rozdzielona pomiędzy właścicieli dwóch zwycięskich kuponów. Ale także w europejskich grach padały wygrane rzędu 100 mln euro.

Obecnie na rynku polskim Totalizator Sportowy ma ustawowy monopol na gry liczbowe i loterie pieniężne. Jednak nawet sama spółka nie ma złudzeń, że niedługo będzie on już pieśnią przeszłości. – Musimy dostosować nasze prawo do dyrektyw unijnych – wyjaśnia Dudziński. A Unia patrzy nieprzychylnym okiem na monopole. Z drugiej zaś strony opowiada się za legalizacją hazardu w Internecie. – Jesteśmy gotowi do tego, by oferować nasze usługi przez telefonię mobilną czy Internet. Ale chcielibyśmy działać na takich samych warunkach jak inne firmy, także zagraniczne, które wkraczają do Polski. Gry TS obciążone są dopłatami na sport i kulturę. To 25 proc. ceny zakładu. Jest to wynalazek typowo polski, nigdzie indziej nie istnieje – wyjaśnia prezes.

Spółka już dziś ma trudności w walce o graczy. Eksperci z branży szacują, że rynek salonów gier urośnie w tym roku o ok. 30 proc., kasyn – o 20 proc., a automatów o niskich wygranych – o ok. 90 proc. Oznacza to, że łączne wydatki na hazard mogą przekroczyć 12 mld zł, z czego TS zgarnie zaledwie jedną czwartą.

Do tego resort finansów szykuje nowelizację ustawy hazardowej, która uderzy w całą branżę. Cios w TS może być jednak szczególnie bolesny. Spółka zaangażowała się w tym roku w wyścigi na Służewcu. I mimo że zapewnia, iż biznes ten rozwija się świetnie, to jednocześnie nie ukrywa obaw przed planowanymi zmianami: podniesieniem podatku od hazardu końskiego z 2 do 5 proc. oraz wprowadzeniem 10-proc. dopłat do każdego zakładu.

Po stronie spółki staje nawet resort skarbu. – Te zmiany mogą spowodować straty Totalizatora Sportowego w związku z inwestycją prowadzoną na Torze Wyścigów Konnych Służewiec, ponieważ znacznie wydłuży się okres zwrotu inwestycji – ocenia wiceminister Michał Chyczewski.

10-proc. dopłaty miałyby objąć też pozostałe segmenty rynku. – Chcemy w ten sposób wyrównywać szanse Totalizatora i podmiotów prywatnych. Do tego pieniądze te są potrzebne na budowę Narodowego Centrum Sportu – wyjaśnia Witold Lisicki z resortu finansów.

Dodatkowe miliony stoją jednak pod znakiem zapytania. Rentowność branży jest bowiem bardzo niska – od 1,5 do 4,5 proc. w zależności od segmentu (wyjątkiem jest TS – ponad 9 proc.). – Po wprowadzeniu dodatkowych obciążeń firmom może się nie opłacać kontynuowanie bądź rozwijanie działalności – mówi Jan Kosek, wiceprezes Związku Pracodawców Prowadzących Gry Losowe i Zakłady Wzajemne.

Tylko od niewysokich wygranych w totolotka nie trzeba płacić podatku dochodowego. Zwolnione są kwoty nieprzekraczające 2280 zł.Wyższymi trzeba się podzielić z fiskusem. Zabierze on 10 proc. nagrody. Wygranej nie musimy doliczać do pozostałych dochodów w zeznaniu podatkowym. Inaczej jest z wygranymi za granicą– są opodatkowane według skali podatkowej; często trzeba więc oddać polskiemu fiskusowi 40 proc. nagrody. Ma się to zmienić od 1 stycznia 2009 r. Przewiduje to projekt zmiany ustawy o PIT.

—k.p.

W pierwszym półroczu wydaliśmy na gry Totalizatora Sportowego 1,58 mld zł, o 11,6 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z informacji „Rz”. To niezły wynik, ale nie na tle branży, której obroty w tym roku powinny urosnąć o 20 – 30 procent.

– Na ten rok prognozujemy wzrost przychodów o 14,5 proc., ale naszą ambicją jest rozwijać się w takim tempie jak rynek – mówi „Rz” Sławomir Dudziński, prezes TS.

Pozostało 89% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Finanse
Kraje BRICS nie chcą odejść od dolara. Porażka Rosjan
Finanse
Tylko co trzeci młody Polak ma plan oszczędzania na starość
Finanse
W tych sytuacjach trzeba cofnąć zastrzeżenie numeru PESEL. Jak to zrobić?
Finanse
Co zastąpi WIBOR – czy i jakie ma to znaczenie dla klientów banków