W grudniu RPP nieoczekiwanie obniżyła główną stopę procentową o 0,75 pkt proc., do poziomu 5 proc. Na dzisiejszym posiedzeniu oprocentowanie ustalane przez NBP spadnie o przynajmniej 0,5 pkt proc. – wynika z ankiety przeprowadzonej wśród ekonomistów przez Agencję Reutera.Ale ekonomiści przyznają, że nie zaskoczy ich powtórka z grudnia i w efekcie zejście ze stawką referencyjną do poziomu 4,25 proc.– Jeżeli RPP w grudniu obniżyła stopy o 0,75 pkt proc., a od tego czasu dane płynące z gospodarki się nie poprawiły, to spójną decyzją byłoby ponowne cięcie o 0,75 pkt proc. Inna decyzja wprowadzałaby zamieszanie – mówi Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku.

[wyimek]8 głosów „za” tylu członków RPP poparło listopadową obniżkę o 0,25 pkt proc., dwóch było przeciw[/wyimek]

W grudniu dynamika produkcji przemysłowej była ujemna, wyraźnie obniżyła się dynamika wzrostu wynagrodzeń, inflacja jest najniższa od ponad roku. Ale są także argumenty za mniejszą skalą obniżki.

– Chodzi przede wszystkim o osłabienie złotego, które samo w sobie jest czynnikiem luzującym politykę monetarną – mówi Piotr Kalisz, główny ekonomista Citibanku Handlowego. Tym bardziej że ostatnie dwa tygodnie przyniosły osłabienie złotego do poziomów nienotowanych od ponad czterech lat. Drugim argumentem przeciwko głębszej obniżce może być pogarszająca się sytuacja budżetu państwa. – W tej sytuacji wystarczyłyby stopniowe obniżki po 0,5 pkt proc. – uważa Kalisz.

Jedno jest pewne – główna stopa procentowa szybko spadnie poniżej 4 proc., czyli do najniższego poziomu w historii. – Scenariusz, w którym główna stopa spada nawet do poziomu 3 proc., jest jak najbardziej realny – dodaje Marcin Mróz.