Spór o 1,5 miliarda euro

Polska nie chce dawać pieniędzy na walkę z ociepleniem. Dziś ministrowie finansów Wspólnoty ustalą mechanizm unijnej pomocy dla ubogich krajów

Publikacja: 10.03.2009 01:21

Bruksela chce, by UE finansowała 30 proc. funduszu adaptacyjnego. Wysokość składek państw zależałaby

Bruksela chce, by UE finansowała 30 proc. funduszu adaptacyjnego. Wysokość składek państw zależałaby od PKB i emisji CO2.

Foto: Rzeczpospolita

Polska musiałaby co roku wpłacać na tzw. fundusz adaptacyjny 1,5 mld euro – wynika z wyliczeń organizacji ekologicznych. Pieniądze zgromadzone w funduszu służyłyby jako pomoc dla krajów rozwijających się zagrożonych wskutek zmian klimatu. – To niewielka suma, która uwzględnia możliwości płatnicze Polski. Inne propozycje są bardziej radykalne – mówi Julia Michalak, koordynatorka kampanii klimatycznej Greenpeace.

Nie zgadzają się z tym przedstawiciele polskich władz. – Składka powinna być uzależniona od możliwości ekonomicznych kraju. Jesteśmy dopiero na dorobku, nie możemy ponosić dużych kosztów – przekonuje w rozmowie z „Rz” radca ministra środowiska Krystyna Panek-Gontek.

Taki argument nasza delegacja prezentowała w ubiegłym tygodniu podczas spotkania unijnych ministrów środowiska. Dziś w Brukseli o mechanizmie wsparcia funduszu adaptacyjnego mają rozmawiać szefowie resortów finansów. Przedmiotem negocjacji będzie propozycja wiążąca wysokość składki na fundusz adaptacyjny z poziomem emisji gazów cieplarnianych. To niekorzystne rozwiązanie dla Polski, która pod względem emisji CO2 jest na 6. miejscu w Unii Europejskiej.

Półtora miliarda euro – o którym mówią ekolodzy – to nasza składka do funduszu wyliczona przy uwzględnieniu poziomu emisji CO2 i dochodów na mieszkańca. Polska płaciłaby taką samą sumę co Holandia, ale mniejszą od Hiszpanii i najbardziej uprzemysłowionych gospodarek w Europie.

Decyzja ministrów finansów będzie podstawą do dyskusji na szczycie Komisji Europejskiej 19 – 20 marca. Komisja chce w jego trakcie przedstawić szczegółową propozycję zasilania funduszy dla krajów rozwijających się w celu wspierania inwestycji w czystą energię, ochronę lasów tropikalnych i dostosowania do zmian klimatu. Ma to być oficjalne stanowisko UE podczas grudniowych negocjacji światowego porozumienia zastępującego protokół z Kioto.

Ale nasz rząd chce, by decyzję w tej sprawie podejmowała nie Komisja Europejska, ale szefowie państw Wspólnoty. Wtedy możemy użyć weta. Polska jest w tej chwili jedynym krajem sprzeciwiającym się propozycji KE. Do tej pory nie byliśmy zobowiązani do przekazywania środków finansowych na walkę ze mianami klimatu – takie obowiązki miały tylko państwa należące do OECD w czasie negocjowania protokołu z Kioto.

Inne przedstawione już mechanizmy tworzenia funduszu adaptacyjnego są dla Polski także niekorzystne. W czasie światowej konferencji klimatycznej w Poznaniu padła propozycja, by wszystkie uprawnienia do emisji CO2, jakie państwa zaoszczędziły w ramach protokołu z Kioto, były opodatkowane. Polska płaciłaby wtedy jedną z największych składek. Inna propozycja dotyczyła opodatkowania inwestycji w ramach programu projektów wspólnych wdrożeń – czyli inwestycji zagranicznych w redukcję emisji CO2 w państwach rozwiniętych. Polska także by na tym straciła. Ostatecznie w Poznaniu państwa nie doszły w tej kwestii do porozumienia.

Polska musiałaby co roku wpłacać na tzw. fundusz adaptacyjny 1,5 mld euro – wynika z wyliczeń organizacji ekologicznych. Pieniądze zgromadzone w funduszu służyłyby jako pomoc dla krajów rozwijających się zagrożonych wskutek zmian klimatu. – To niewielka suma, która uwzględnia możliwości płatnicze Polski. Inne propozycje są bardziej radykalne – mówi Julia Michalak, koordynatorka kampanii klimatycznej Greenpeace.

Nie zgadzają się z tym przedstawiciele polskich władz. – Składka powinna być uzależniona od możliwości ekonomicznych kraju. Jesteśmy dopiero na dorobku, nie możemy ponosić dużych kosztów – przekonuje w rozmowie z „Rz” radca ministra środowiska Krystyna Panek-Gontek.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje