Zgodnie z oczekiwaniami analityków Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła dziś stopy procentowe bez zmian. Obniżki stóp nie spodziewała się żadna z szesnastu instytucji ankietowanych przez „Rzeczpospolitą”.
Rada rozpoczęła cykl obniżek stóp procentowych w listopadzie 2008 r. W tamtej pory stopy obniżono łącznie o 250 pkt bazowych (patrz: Kalendarium pod tekstem).
- Dane płynące z całego świata sugerują koniec recesji, a dane z Polski pokazują, ze spowolnienie będzie mniejsze niż poprzednio oczekiwano - komentuje decyzję RPP Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska.
- Ostatnie dane, o sprzedaży detalicznej i inflacji, to kolejny oręż w rękach „jastrzębi”. To wszystko wskazuje na to, że jeśli październikowy raport o inflacji nie przyniesie dużego zaskoczenia, obniżek już nie będzie. W ten sposób RPP wpisuje się w trend światowy. Główne banki centralne zatrzymały już swoje programy obniżek stóp czy też [i]quantitative easing[/i], czyli ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Pojawiają się natomiast pierwsze rozważania dotyczące wycofania się z łagodnej polityki - dodaje Wiśniewski.
- Większość członków RPP deklarowała, że z ewentualnymi dalszymi obniżkami stóp chce zaczekać do publikacji nowej projekcji inflacji i PKB. Członkowie rady chcą również mieć dokładne informacje o tempie i strukturze wzrostu gospodarczego w II kwartale (które poznamy w piątek). Argumentami przeciwko cięciu stóp były wczorajsze wyraźnie lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej, a także fakt, że inflacja jest powyżej górnej granicy dopuszczalnych odchyleń od celu banku centralnego. W tym roku nadal można się jednak spodziewać jeszcze jednej obniżki, we wrześniu albo w październiku - uważa Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK.