– Duże zachodnie firmy mają długoterminową politykę kadrową – podkreśla Janusz Dziewit, dyrektor wrocławskiego oddziału firmy doradztwa personalnego Advisory Group Test HR, który niedawno uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym przez konsorcjum niemieckich uczelni i firm informatycznych. Przygotowują wspólną ofertę, która ma zachęcić młodych Polaków do wyboru studiów magisterskich IT w Niemczech, co potem ułatwi im tam praktyki zawodowe i podjęcie pracy za Odrą.
Meksyk Europy
– Trwa globalna walka o siłę roboczą, zarówno tę nisko wykwalifikowaną, jak i tę o wysokich kwalifikacjach. My nie bierzemy w niej udziału. Jesteśmy takim Meksykiem Europy, co sprawia, że nadwyżka naszej siły roboczej jest cały czas wykorzystywana na świecie Jednak sytuacja demograficzna sprawi, że ta nadwyżka wkrótce się skończy – podkreśla prof. Krystyna Iglicka, ekonomista i demograf z Uczelni Łazarskiego, dyrektor Centrum Demografii i Migracji.
W tegorocznym badaniu Szkoły Głównej Handlowej i firmy doradczej Deloitte, aż sześciu na dziesięciu studentów i absolwentów czołowych polskich uczelni zadeklarowało gotowość do przeprowadzki za granicę ze względu na ciekawą ofertę pracy. Możemy się pocieszać, że jeszcze większe chęci do wyjazdu za granicę mają młodzi Łotysze i Słowacy (tam prawie 70 proc. studentów jest gotowych do wyjazdu za granicę ze względu na ciekawą ofertę pracy). – Ale to dużo mniejsze kraje i mniejsze rynki pracy niż Polska – zwraca uwagę Tomasz Rostkowski z Katedry Rozwoju Kapitału Ludzkiego SGH.
Kuszą nie tylko płace
Tomasz Rostkowski przypomina, że decyzja o wyjeździe to nie tylko kwestia płac, ale i dużo lepszych zabezpieczeń społecznych – w tym choćby przedszkoli, jakości opieki medycznej, wsparcia dla rodzin z dziećmi. Tymczasem, jak wynika z niedawnej analizy tygodnika „Uważam Rze", w Polsce są dużo gorsze warunki do posiadania i wychowania dzieci niż w większości krajów Unii Europejskiej. Zdaniem prof. Iglickiej to właśnie zabezpieczenia socjalne mogą sprawić, że wielu Polaków, którzy pojadą do Niemiec na kilka miesięcy, zostanie tam na lata. I mogą ściągnąć też krewnych i znajomych.
Prof. Eugeniusz Rusiński, prorektor ds. badań naukowych i współpracy z gospodarką Politechniki Wrocławskiej, wspomina jednego ze swych studentów, który pojechał na staż do norweskiej firmy; wypadł tak dobrze, że szefowie poprosili, by ściągnął kolegów. Teraz pracuje tam cała 20-osobowa grupa inżynierów PWr.