Część członków chce agresywnego pobudzenia gospodarki, pozostali uważają, że nie powinno się robić nic. Na razie jedyne, na co wszyscy się zgodzili, bo decyzje są podejmowane jednogłośnie, to przedłużenie praktycznie zerowych stóp procentowych do 2013 r.
91 tysięcy nowych miejsc pracy powstało w USA w lipcu
Ben Bernanke powiedział 26 sierpnia, że ostatecznie nowy pakiet zostanie ujawniony 21 września na dwudniowym posiedzeniu Fedu, które zostało wydłużone o jeden dzień. Podane w środę informacje o sytuacji na rynku pracy, gdzie w sierpniu liczba zatrudnionych wzrosła o 91 tys. wobec oczekiwanych 75 tys., mogły jeszcze bardziej pogłębić podziały między zwolennikami pobudzenia gospodarki i wyczekiwania na więcej danych. Ale tak się nie stało, bo w tym członkowie Fedu są zgodni: "Sytuacja na rynku pracy nieustannie się pogarsza". Na razie brak prognoz, jak wysoka będzie w USA stopa bezrobocia, zanim rzeczywiście dojdzie do poprawy na rynku pracy. Niepokojące jest jednak, że rosną zapasy ropy naftowej, a PKB w I półroczu wzrósł jedynie o 0,7 proc.
Zdaniem członków zarządu Fedu, którzy są zwolennikami polityki wyczekiwania, już zgoda na zamrożenie stóp na dwa lata była wielkim ustępstwem. Narayana Kocherlakota, popierający odejście od stymulowania gospodarki, wskazuje właśnie na spadające bezrobocie i rosnącą inflację. Jednocześnie – podkreśla jego oponent z Fedu Charles I. Plosser – oczekiwano, że sytuacja gospodarcza w lecie zdecydowanie się poprawi, a tak się nie stało. W efekcie Fed obniżył prognozy wzrostu PKB na 2011/2012 r. Co do jednego członkowie Fedu są zgodni: Ameryce nie grozi recesja.