Śmieci wreszcie trafią do odzysku

Miej­skich śmie­ci nie bę­dzie mo­żna już zbie­rać bez se­gre­ga­cji, fir­my szy­ku­ją więc inwestycje za po­nad 6 mld zł

Aktualizacja: 24.05.2012 08:28 Publikacja: 24.05.2012 03:26

Śmieci wreszcie trafią do odzysku

Foto: Bloomberg

Konieczność segregacji odpadów komunalnych jest zapisana w nowym projekcie ustawy o odpadach, który trafił do Sejmu.

– To dobrze, że zamiast miękkiego określenia „odpady powinny być zbierane selektywnie", jak to stanowi obecne prawo, w nowej ustawie znalazło się jasne stwierdzenie „odpady są zbierane selektywnie" – mówi Adam Krynicki, prezes giełdowej firmy Krynicki Recykling.

Nowe plany

Firmy i samorządy przygotowują się do rewolucji, jaka czeka rynek odpadów. Do końca czerwca urzędy marszałkowskie mają zatwierdzić nowe plany, uwzględniające unijne wymogi segregacji i recyklingu śmieci.

Do 2015 r. wszyscy mieszkańcy mają zostać objęci selektywną zbiórką odpadów, a do 2020 r. ma być zbierana co najmniej połowa surowców wtórnych zawartych w odpadach komunalnych z gospodarstw domowych.

Z projektów planów, które przedstawiły województwa, wynika, że do 2023 r. co najmniej 6,5 mld zł zostanie zainwestowanych w nowe instalacje i rozbudowę już istniejących zakładów gospodarki odpadami. To niemal tyle co zapowiadane inwestycje w spalarnie odpadów.

1,2 mld euro dostała Polska z Funduszu Spójności na gospodarkę odpadami w latach 2007 – 2013

Przedsiębiorcy liczą, że budowa nowych zakładów recyklingu szybko im się zwróci. Z reguły inwestycja kosztuje kilkadziesiąt milionów złotych.

– W 100 tys. ton odpadów komunalnych pochodzących z gospodarstw domowych łączna wartość papieru, tworzyw sztucznych, szkła i metali wynosi nawet kilkanaście milionów złotych – ocenia Mariusz Rajca, prezes firmy Titech dostarczającej technologie do sortowania i odzysku surowców.

Zakłady odzysku odpadów powstaną szybciej niż spalarnie, bo są od nich kilkakrotnie tańsze. Na recykling i odzysk odpadów chcą postawić zwłaszcza regiony wschodniej Polski: Warmia, Mazury i Podlasie. W Białymstoku planowana jest także spalarnia śmieci, ale o niewielkich rozmiarach. Z kolei na spalanie jako główny sposób utylizacji śmieci liczą Małopolska i województwo łódzkie.

Walka o śmieci

Ekspertów dziwi tak duży wysyp nowych projektów inwestycji. Obawiają się, że nie dla wszystkich wystarczy śmieci.

Urzędnicy uwzględniają w tworzonych planach gospodarki odpadami zakłady, które mają pozwolenie środowiskowe. A to nie gwarantuje, czy rzeczywiście inwestycja potem zostanie zrealizowana. Zdaniem niektórych ekspertów firmy mogą handlować swoimi pozwoleniami.

– Widzę rozdźwięk między rzeczywistymi potrzebami w zakresie budowy instalacji a podażą projektów. Władze wojewódzkie powinny szczególnie zwrócić uwagę, czy planowane instalacje pomogą w osiągnięciu celów postawionych w dyrektywach unijnych – radzi Michał Dąbrowski, wiceprzewodniczący Polskiej Izby Gospodarki Odpadami.

Przedsiębiorcy obawiają się ponadto, że przepis o segregacji śmieci nie będzie w praktyce przestrzegany.

– W Polsce, gdzie w ponad 94 proc. gmin prowadzona jest selektywna zbiórka odpadów, zaledwie kilka procent kierowanych jest do recyklingu. Oznacza to, że segregujemy i odzyskujemy nie tyle, ile powinniśmy, a w konsekwencji marnujemy surowce warte wiele milionów złotych – dodaje Mariusz Rajca.

Zdaniem Adama Krynickiego Sejm powinien zaostrzyć przepisy w nowej ustawie o odpadach. – W ślad za nakazem segregacji odpadów nie idą żadne sankcje za jego łamanie. Jeśli Sejm w trakcie pracy nad projektem nie wprowadzi odpowiednich kar, cały zapis pozostanie tylko czystym hasłem – ocenia Krynicki.

Wysokie kary za niesegregowanie śmieci

Komisja Europejska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości sprawę przeciwko Polsce za nieprzestrzeganie dyrektywy ramowej w sprawie odpadów. Termin przyjęcia do prawa krajowego unijnej dyrektywy minął z końcem 2010 roku. Dyrektywa wprowadza zasadę „zanieczyszczający płaci". Ponadto stanowi, że najważniejsze są: zapobieganie, ponowne użycie, recykling i inne formy odzyskiwania odpadów. Bruksela proponuje dla Polski karę 67,3 tys. euro dziennie, a to oznacza, że polski budżet musiałby rocznie zapłacić ponad 100 mln zł.

Konieczność segregacji odpadów komunalnych jest zapisana w nowym projekcie ustawy o odpadach, który trafił do Sejmu.

– To dobrze, że zamiast miękkiego określenia „odpady powinny być zbierane selektywnie", jak to stanowi obecne prawo, w nowej ustawie znalazło się jasne stwierdzenie „odpady są zbierane selektywnie" – mówi Adam Krynicki, prezes giełdowej firmy Krynicki Recykling.

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli