Kryzys to dobry czas by przejmować

Już co piąta złotówka majątku polskich firm pochodzi od ich zagranicznych spółek-córek – podliczyła „Rz”

Publikacja: 05.09.2012 04:33

Gdzie inwestują polskie firmy

Gdzie inwestują polskie firmy

Foto: Rzeczpospolita

Zagraniczne aktywa 40 polskich przedsiębiorstw, których dane udało nam się uzyskać, wzrosły w ubiegłym roku o prawie jedną czwartą, do 56,5 mld zł, co stanowi około 20 proc. łącznych aktywów spółek matek. Średnia wartość aktywów zagranicznej spółki to około 270 mln zł.

Zobacz listę inwestycji (PDF 716 KB)

Choć wartość transakcji KGHM, który przejął kanadyjską Quadrę, jest najwyższa w historii, to pod względem zagranicznych aktywów będących w posiadaniu polskich firm liderem pozostaje PKN Orlen. Łączne aktywa Unipetrolu, ORLEN Lietuva i ORLEN Deutschland wzrosły w ubiegłym roku o 8 proc., do blisko 20,5 mld zł, co stanowi 35 proc. proc. aktywów PKN Orlen. Dzięki transakcji przejęcia Quadry, której aktywa sięgają 12 mld zł, KGHM znalazł się na drugim miejscu. Za tymi spółkami jest spora przepaść. Zagraniczne aktywa PGNiG (głównie złoża w Norwegii) to 4,6 mld zł.

Gdzie inwestują polskie firmy?

Kliknij na mapę, żeby ją powiększyć

Kolejne miejsca zajmują spółki, dla których ich zagraniczne firmy są bardzo istotnym źródłem zysków i przychodów. Mowa o Asseco Poland, jednej z najbardziej zaangażowanych firm poza granicami Polski. Zagraniczne aktywa stanowią ponad 40 proc. aktywów Asseco Poland. Spółki te generują prawie 70 proc. przychodów spółki matki oraz przeszło 20 proc. zysków. Również w przypadku należącego do Michała Sołowowa Synthosu istotny wpływ na wyniki spółki ma działający w Czechach Synthos Kralupy. Udział tej spółki w przychodach Synthosu przekracza 60 proc. Odpowiada też za połowę wypracowanych zysków.

15 procent zysków polskich spółek matek pochodzi już od ich spółek córek z zagranicy

Warto zwrócić uwagę, że mimo kryzysu zdecydowana większość zagranicznych firm zanotował w ubiegłym roku wzrost przychodów. Łączna sprzedaż wzrosła o 30 proc., do 73 mld zł. Średnio zagraniczna spółka odpowiada za około 15 proc. przychodów spółki matki. Na poziomie zysku zagraniczne firmy zanotowały łączną stratę w wysokości 690 mln zł. Zestawienie zaburza jednak strata zagranicznych firm PKN Orlen (łącznie prawie 1,2 mld zł.). Gdy jej nie uwzględnimy, okaże się, że pozostałe spółki zarobiły na czysto ponad 490 mln zł, o przeszło 50 proc. więcej niż w 2010 r. Największe zyski wypracowały w 2011 r. firmy Synthosu, Asseco Poland, Gant Development oraz Getin Holding.

Średnio 4 mld dolarów rocznie

Aktywność polskich przedsiębiorstw za granicą nabiera rozpędu. W ubiegłym roku, w porównaniu z poprzednim, wzrost inwestycji naszych firm poza granicami wzrósł o 5 proc., do blisko 6 mld dol. Do rekordu z roku 2006 wprawdzie jeszcze daleko, ale od trzech lat tendencja jest wyraźnie rosnąca. Szczególnie wyraźnie widoczne to było w ostatnim kwartale 2011, kiedy to inwestycje zagraniczne stanowiły ponad 40 proc. wszystkich ubiegłorocznych wydatków. Ten rok zaczął się od mocnego uderzenia, co było zasługą KGHM. Już pod koniec 2011 roku spółka podpisała warunkową zobowiązującą umowę zakupu od dotychczasowych akcjonariuszy kanadyjskiej spółki górniczej Quadry FNX. Transakcja ta została sfinalizowana w pierwszym kwartale tego roku. Jej wartość opiewała na prawie 9,5 mld zł, co oznacza, że jest to największa w historii inwestycja polskiej firmy za granicą. Dzięki temu, jak szacuje spółka, do 2018 roku koszty operacyjne spadną o ponad 20 proc., a łączna produkcja kopalń KGHM i Quadra wzrośnie o połowę. Ta inwestycja pozwoli awansować spółce na siódme miejsce wśród największych producentów miedzi na świecie. Do tej pory palmę pierwszeństwa pod względem wartości inwestycji zagranicznych miał PKN Orlen (zakup sześć lat temu litewskiej rafinerii Możejki).

W ciągu ostatnich dziesięciu lat polskie firmy zainwestowały poza granicami Polski ponad 40 mld dol. Pod tym względem Polska jest liderem wśród wszystkich nowych członków Unii Europejskiej. Ta tendencja może utrzymać się w kolejnych latach. Rodzime przedsiębiorstwa, głównie te największe, w kryzysowych latach zgromadziły poważne nadwyżki finansowe. Tylko niefinansowe spółki giełdowe na koniec ubiegłego roku miały w kasach prawie 50 mld zł, o ponad 40 proc. więcej niż rok wcześniej. Coś z tą gotówką trzeba zrobić. Biorąc pod uwagę fakt, że polski rynek robi się dla nich zbyt ciasny, naturalną rzeczą wydaje się zagraniczna ekspansja.

Poszukiwanie rynków zbytu

Szczyt inwestycji polskich firm poza granicami Polski przypadł na lata 2006–2007, a więc na okres boomu gospodarczego. Do tego czasu zagraniczna ekspansja polegała głównie na eksporcie. Jednak firmy zaczęły zdawać sobie sprawę, że to już nie wystarczy. Zaczęły więc szukać innych form inwestowania. Od podstaw powstawały polskie fabryki czy zagraniczne firmy dystrybucyjne – głównie u naszych bezpośrednich sąsiadów. Coraz śmielej firmy zaczęły też przejmować podmioty z innych krajów. Przykładem może być zakup pakietu kontrolnego w izraelskiej spółce Formula System przez Asseco Poland, działania Romana Karkosika, który mocno inwestuje w europejskie spółki z branży motoryzacyjnej czy też najnowsza transakcja przejęcia przez KGHM kanadyjskiej Quadry. Dzięki tej ostatniej transakcji KGHM ma aktywa nie tylko w Kanadzie, lecz także w Chile czy USA, gdzie Quadra ma swoje kopalnie.

Takie działania z jednej strony zapewniają spółkom dostęp do większego rynku zbytu, z drugiej pozwalają – tam, gdzie jest to możliwe – na wykorzystanie tańszej niż w Polsce siły roboczej. W ten sposób zapewniały sobie oszczędności na kosztach produkcji, a przede wszystkim bliższy dostęp do nowego klienta. W kolejnych latach, gdy na świecie zaczął szaleć kryzys finansowy i dość powszechne stały się problemy z finansowaniem, wartość inwestycji spadła, co nie oznacza, że nie powstawały nowe projekty. Powstawały, tyle że mniejsze. Zwyczajnie PKN ze swoją inwestycją w Możejki bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę. Od dwóch lat, mimo że światowa gospodarka wciąż nie może wyjść na ścieżkę trwałego wzrostu gospodarczego, polscy przedsiębiorcy coraz śmielej inwestują.

Miliony nowych klientów

Przykładem może być ABC Data, spółka, która w swoim portfelu ma jedną z większych firm działających za granicą (AT Computers Holding). ABC Data konsekwentnie realizuje strategię rozwoju regionalnego. Po rozpoczęciu działalności w państwach nadbałtyckich jest w trakcie wejścia na rynek węgierski. Obecnie polski dystrybutor sprzętu IT prowadzi bezpośrednią działalność w siedmiu krajach, a jego strategia zakłada operowanie na rynkach zamieszkanych przez 100 mln osób.

O wschodniej ekspansji myśli jedna z najaktywniej działających poza granicami polska firma Asseco Poland. Pod koniec sierpnia spółka podpisała list intencyjny w sprawie zakupu rosyjskiej firmy działającej w branży IT dla sektora finansowego. W przyszłym roku Asseco Poland jako pierwsza polska firma ma zadebiutować na amerykańskiej giełdzie Nasdaq.

Kryzys do tanich zakupów skutecznie wykorzystuje jeden z najbogatszych Polaków Roman Karkosik, co już widać w wynikach kontrolowanego przez niego Boryszewa. Największy wpływ na zwiększenie poziomu przychodów Grupy miał wzrost przychodów w segmencie motoryzacyjnym o 746,4 mln zł, do poziomu 972,3 mln zł. Był on spowodowany ujęciem przychodów Grupy AKT/Theysohn, która została nabyta w II półroczu 2011 roku, oraz pełnym ujęciem przychodów nabytej w II półroczu 2010 roku Grupy Maflow. Strategia Karkosika polega na wynajdowaniu tanich firm z branży. W tym roku podpisana została pomiędzy syndykiem masy upadłościowej majątku spółek Grupy YMOS a podmiotami zależnymi od Boryszewa umowa nabycia aktywów niemieckich spółek YMOS GmbH, YMOS Ubrig GmbH oraz YMOS Prenzlau GmbH. Łączna kwota transakcji wyniosła niespełna 10 mln euro, za to – jak szacuje spółka –nabyte aktywa zwiększą udział branży motoryzacyjnej w przychodach Grupy Boryszew do 40 proc.

W ubiegłym roku również Jerzy Starak, właściciel Polpharmy, zdecydował się na zagraniczne zakupy. W skład Grupy Polpharma weszły spółki z branży działające w Rosji, Kazachstanie i Turcji. Z naszych informacji wynika, że te inwestycje pochłonęły prawie 180 mln euro.

Również bank PKO BP nie wyklucza zagranicznych akwizycji. Prezes banku Zbigniew Jagiełło mówił w mediach, że na inwestycje, głównie w krajach ościennych, mogą być przeznaczone pozostawione w spółce zyski z ubiegłego roku, a także środki z emisji obligacji. Sam pozostawiony w spółce zysk, odejmując dywidendę, to ponad 2,2 mld zł.

Polskie firmy najmocniej inwestują w Europie. Z naszego zestawienia wynika, że prawie 90 proc. zagranicznej aktywności przypadka właśnie na kraje Starego Kontynentu. Główne kierunki ekspansji to Czechy, Niemcy, Ukraina, Rosja i Litwa, co z uwagi na położenie geograficzne wydaje się naturalne. Ale nie brakuje też inwestycji w tak egzotycznych dla nas państwach jak Mongolia. W ubiegłym roku Dolnośląskie Surowce Skalne za 4 mln dol. kupiły spółkę EKTU Co. Ltd., posiadającą tam koncesję poszukiwawczą złóż pierwiastków ziem rzadkich.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora c.adamczyk@rp.pl

SPROSTOWANIE

W artykule z 5.09.2012 r. „Kryzys to dobry czas na inwestycje" omyłkowo podałem, że spółka AT Computers Holding należy do ABC Data. W rzeczywistości jest to firma z portfela Grupy AB. Za błąd przepraszam.

Zagraniczne aktywa 40 polskich przedsiębiorstw, których dane udało nam się uzyskać, wzrosły w ubiegłym roku o prawie jedną czwartą, do 56,5 mld zł, co stanowi około 20 proc. łącznych aktywów spółek matek. Średnia wartość aktywów zagranicznej spółki to około 270 mln zł.

Zobacz listę inwestycji (PDF 716 KB)

Pozostało 97% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu