Jednodniowa, spowodowana Świętem Niepodległości przerwa w funkcjonowaniu warszawskiego parkietu, pozwoliła złapać trochę dystans inwestorom, którzy wcześniej, wbrew temu co działo się na giełdach zachodnich, woleli sprzedawać akcje w Warszawie.

W środę nasz parkiet radził sobie znacznie lepiej i wyróżniał się pozytywnie na tle innych rynków Starego Kontynentu, które notowały głębokie spadki. Niemiecki DAX tracił po południu 1,4 proc. a francuski CAC40 o 1,3 proc. Giełda w Londynie traciła 0,2 proc., mimo że dane o wrześniowym bezrobociu na Wyspach Brytyjskich (wyniosło 6 proc.) wypadły poniżej oczekiwań, a w Atenach aż 2,4 proc. Giełdom na Zachodzie ciążyły nieco gorsze (choć przyzwoite) dane o wrześniowej produkcji przemysłowej w strefie euro, która wzrosła, w porównaniu z sierpniem o 0,6 proc. zamiast zakładanych 0,7 proc.

Na tle dojrzałych rynków zachodnich warszawska giełda prezentowała się znacznie lepiej. Po spokojnym otwarciu w kolejnych godzinach główne indeksy poruszały się blisko poziomów poniedziałkowych zamknięć skutecznie opierając się próbom zepchnięcia na niższe poziomy. O tym, czy sesja zakończy się na plusie czy minusie zdecydowały zlecenia, które trafiły na rynek w ostatniej części notowań. Większość z nich dotyczyła sprzedaży akcji największych firm co sprawiło, że na zamknięciu WIG zatrzymał się na poziomie 53015,55 pkt., co oznaczało 0,17-proc. spadek. WIG20 zniżkował o 0,21 proc., do 2402,02 pkt. Nie udało mu się zatem przerwać serii spadków, która zaczęła się ponad tydzień temu. W dalszym ciągu słabo prezentowały się jednak obroty. Przez cały dzień wyniosły tylko 770 mln zł.

Tradycyjnie skupiały się na spółkach z WIG20. Z tego grona, jeśli chodzi o zainteresowanie inwestorów, wyróżniały się PGE (obroty wyniosły 72 mln zł a kurs spadł o 0,8 proc.) i Pekao (67 mln zł przy 1-proc. przecenie). Najsłabszą inwestycją był jednak spadający o 2,6 proc. Synthos. Najlepszą okazały się akcje JSW, które dzięki 6,2-proc. zwyżce odrobiły część strat z wcześniejszych tygodni. Z mniejszych spółek bardzo dobrą inwestycją były drożejące o 8,8 proc. akcje informatycznego Procadu, które również w poniedziałek cieszyły się dużym wzięciem po publikacji raportu finansowego za III kwartał. Z kolei fatalny raport za ten okres pogrążył notowania ABC Daty, które straciły w środę 8,1 proc.

Raporty kwartalne miały istotny wpływ na zachowanie się kursów szeregu innych firm. Enea, która błysnęła zyskami za poprzedni kwartał podrożała o 1,1 proc. Bardzo dobrze, z tych samych powodów, prezentowało się Monnari, które zyskało 6,3 proc. Z kolei Neuca, która zarobiła znacznie mniej niż oczekiwał rynek, potaniała o 3,6 proc., mimo podtrzymania prognoz finansowych na cały rok. Na rynku walutowym środowa sesja minęła pod znakiem niewielkich wahań kursów. Złoty lekko stracił do euro, które podrożało o 0,05 proc., do 4,2160 zł. Szwajcarski frank zyskał 0,15 proc., do 3,5080 zł a amerykański dolar 0,03 proc., do 3,38 zł.