Większy wybór przez bezrobocie

Spowolnienie gospodarcze sprawiło, że polskie firmy rzadziej narzekają na brak odpowiednich kandydatów.

Aktualizacja: 25.06.2013 00:23 Publikacja: 25.06.2013 00:23

Na polską listę deficytowych kandydatów wrócili menedżerowie. Na razie na 6. miejscu, a więc poza pi

Na polską listę deficytowych kandydatów wrócili menedżerowie. Na razie na 6. miejscu, a więc poza pierwszą piątką, jak to jest w Europie.

Foto: Rzeczpospolita

Dla 32 proc. polskich firm, które mają problem z obsadzeniem kluczowych stanowisk, to mała pociecha, że w skali kraju deficyt talentów maleje. Dla ich biznesu taki niedobór niekiedy może zadecydować o przyszłości.

Jak podkreśla Monika Jabłońska z agencji zatrudnienia ManpowerGroup, która dziś publikuje wyniki globalnego badania nt. niedoboru talentów, ponad połowa odczuwających ten problem pracodawców twierdzi, że odbija się on na funkcjonowaniu firmy. A jak konkretnie? Przykładowo ogranicza możliwość świadczenia usług klientom, na co wskazuje co czwarty z nich. Tyle samo mówi, że skutkiem takich braków jest spadek konkurencyjności ich przedsiębiorstwa.

– Jeśli firma ma ekipę fachowców, w której zabraknie spawaczy, to w rezultacie pozostali członkowie zespołu nie mogą przystąpić do pracy – wyjaśnia Monika Jabłońska.Jak dodaje, niedobór odpowiednich kandydatów jest też jedną z przyczyn presji na wzrost płac oraz zwiększonej rotacji pracowników.

24 proc. firm zdaje sobie sprawę z tego, że niedobór talentów  obniża konkurencyjność biznesu

W rezultacie rosną koszty firmy, która musi rekrutować następców specjalistów i fachowców utraconych na rzecz konkurencji. Przede wszystkim fachowców, bo to oni otwierają w tegorocznym badaniu listę 10 najbardziej deficytowych zawodów. Jak przypomina Monika Jabłońska, w 6-letniej historii polskiego badania tylko raz (w ub. roku) wykwalifikowani pracownicy fizyczni stracili tę pozycję na rzecz inżynierów, którzy w tym roku są na drugim miejscu.

Deficyt fachowców to zresztą nie tylko polski problem – w tegorocznym badaniu zarówno w Europie, jak i na świecie to właśnie oni zostali uznani za najtrudniejszych do pozyskania. Prawie siedem na dziesięć firm narzekających na niedobór talentów twierdzi, że główny problem to brak umiejętności technicznych kandydatów. Nic dziwnego, bo jak podkreślają eksperci ManpowerGroup, nowoczesny biznes wymaga często bardzo specjalistycznych umiejętności, których nie da się przyswoić w szkole, ani na uczelni.

Rozwiązaniem byłby dobrze rozwinięty system praktyk i staży zawodowych oraz dualny system nauki, gdzie uczeń spędza część roku, pracując w partnerskiej firmie. Jak ocenia Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan, w Polsce trudno o takie popularne np. w Niemczech kształcenie w szkołach ze względu na duże rozproszenie małych i średnich firm.

Monika Jabłońska zwraca uwagę, że obok niedopasowania edukacji do rynku pracy problemem, który przyczynia się do deficytu fachowców i techników – jest niekorzystny wizerunek pracy fizycznej. Tymczasem szefowie globalnych firm podkreślają, że na rynku pracy nadchodzi czas pracowników fizycznych, tzw. niebieskich kołnierzyków (w tym techników i inżynierów).Eksperci jednak zwracają uwagę, że polska młodzież staje się bardziej pragmatyczna i dokonuje dojrzalszych wyborów, dostrzegając np., że rynek pracy potrzebuje inżynierów.

Przeglądając statystyki rekrutacji widać, że od kilku lat na rynku akademickim zaczynają przodować uczelnie techniczne. W ub. roku w pierwszej piątce najchętniej wybieranych uczelni cztery pierwsze miejsce podzieliły pomiędzy siebie politechniki. Najbardziej obleganym przez młodzież kierunkiem była informatyka z ponad 30 tys. chętnych. Budownictwo chciało studiować tyle samo maturzystów, co prawo. A mechanika i budowa maszyn czy automatyka i robotyka cieszyły się większym zainteresowaniem niż psychologia albo dziennikarstwo.

Sporą zasługę w renesansie uczelni technicznych ma rządowy program kierunków zamawianych, który dzięki unijnym funduszom kierowanym do uczelni pozwolił uatrakcyjnić program studiów ścisłych, a przede wszystkim oferuje młodym ludziom wysokie, bo niekiedy sięgające nawet 1 tys. zł miesięcznie stypendia motywacyjne.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli