- To nie jest prawda - powiedział Tusk w Sejmie pytany, czy kroi się dymisja ministra finansów.
Wczoraj agencja Reuters poinformowała, powołując się na trzy źródła zaznajomione z tematem, że osoby z otoczenia premiera Donalda Tuska sondowały przynajmniej trzy osoby, czy byłyby zainteresowane pozycją ministra finansów. Agencja informowała, że Rostowski stracił wsparcie premiera Donalda Tuska, gdy okazało się, że szacunki dotyczące gospodarki okazały się zbyt optymistyczne, zmuszając rząd do zrewidowania budżetu oraz zawieszenia progu ostrożnościowego długu w ustawie o finansach publicznych.
Głosy, że Rostowski może stracić swoją funkcję w ciągu kilku miesięcy ucichły w sierpniu, gdy Tusk nazwał je "plotkami". Jednak pojawiły się sygnały, że otoczenie premiera rozgląda się mimo wszystko za potencjalnymi następcami Rostowskiego.
- Poproszono mnie, abym rozejrzał się za kimś, kto mógłby tę funkcję sprawować. Rozmawiałem już z dwoma osobami. Ale jest jeszcze czas - powiedziała osoba związana z Platformą Obywatelską. - Byłoby także dobrze, gdyby była to osoba przynajmniej bliżej partii. Obecnie w rządzie zasiadają osoby głównie z zewnątrz, partia nie jest tym zachwycona - dodał.
Dwie inne osoby zbliżone do rządu potwierdziły, że prowadzone są rozmowy na temat potencjalnego następcy obecnego ministra finansów.