Droższe euro na majówkę

Nastroje inwestorów ?nie sprzyjają złotemu. ?W najgorszym wypadku euro zdrożeje do 4,25 złotego.

Publikacja: 29.04.2014 03:23

Droższe euro na majówkę

Foto: Bloomberg

Wyjazd na długi majowy weekend do krajów strefy euro będzie nas kosztował więcej niż przed rokiem. W minionym tygodniu złoty osłabił się do ponad 4,20 zł za euro i wiele wskazuje, że na takim poziomie pozostanie również w tym tygodniu.

Na nastroje na rynku wpływa sytuacja na Ukrainie. – Dotychczasowy przebieg konfliktu nie daje podstaw do oczekiwania jego uspokojenia w krótkim okresie, raczej wskazuje na duże ryzyko eskalacji – mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku. A to oznacza odwrót inwestorów od walut rynków wschodzących, w tym Polski.

– Przewidujemy, że na początku maja euro znajdzie się nieco ponad poziomem 4,20 zł. W wypadku zaostrzenia problemów na wschodniej Ukrainie nie można wykluczyć wyraźniejszego osłabienia złotówki do granicy tegorocznego minimum 4,26 zł – mówi Miroslav Novak, główny analityk firmy Akcenta, obsługującej transakcje walutowe firm. Podobnego zdania są analitycy Pekao. – W razie dalszego wzrostu awersji do ryzyka nie można wykluczyć mocniejszego ruchu złotego w stronę 4,24 – 4,26 za euro – przyznaje Arkadiusz Urbański z tego banku.

– Sytuacja na Ukrainie jest nieprzewidywalna, ale w tym tygodniu następują też wydarzenia, które mogą nieco umocnić złotego – pociesza jednak Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole. W środę poznamy wstępny odczyt inflacji w strefie euro. Analitycy spodziewają się, że ceny wzrosły o 0,8 procent. – Gdyby jednak odczyt był niższy, to wsparłoby to naszą walutę – mówi Borowski.

W piątek poznamy PMI – wskaźnik wyprzedzający koniunktury w polskim przemyśle. On również mógłby pomóc naszej walucie, gdyby był lepszy od oczekiwań. Podobnie jak lepsze od spodziewanych dane z amerykańskiego rynku pracy.

Ale szanse na euro tańsze niż 4,20 zł są nikłe, co oznacza, że w tym roku zagraniczna majówka będzie droższa niż przed rokiem, kiedy euro kosztowało 4,15 zł. Tańszy o ponad 10 grozy niż wtedy jest natomiast dolar. Wczoraj kosztował 3,03 złotego.

Ekonomiści spodziewają się, że w najbliższym czasie złoty pozostanie słabszy. – Oczekujemy słabszej złotówki przez cały miesiąc, z kursem euro w okolicach 4,24 złotego na koniec maja – mówi Joanna Bachert, ekonomistka PKO BP.

Co będzie dalej? – Zakładając, że konflikt na Ukrainie będzie wygasał, wraz z poprawiającą się sytuacją w polskiej gospodarce złoty będzie się umacniał, choć osiągnięcie ceny 4 zł za euro w tym roku jest mało prawdopodobne – mówi Jakub Borowski.

—agmk

Wyjazd na długi majowy weekend do krajów strefy euro będzie nas kosztował więcej niż przed rokiem. W minionym tygodniu złoty osłabił się do ponad 4,20 zł za euro i wiele wskazuje, że na takim poziomie pozostanie również w tym tygodniu.

Na nastroje na rynku wpływa sytuacja na Ukrainie. – Dotychczasowy przebieg konfliktu nie daje podstaw do oczekiwania jego uspokojenia w krótkim okresie, raczej wskazuje na duże ryzyko eskalacji – mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku. A to oznacza odwrót inwestorów od walut rynków wschodzących, w tym Polski.

Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu