Złoty i euro kapitulują przed siłą dolara

Dolar był najsilniejszy wobec złotego od denominacji z lat 90. Pod bardzo silną presją znalazło się również euro. Jego kurs od parytetu z dolarem dzieliło już tylko kilka tysięcznych części centa.

Publikacja: 12.07.2022 17:34

Złoty i euro kapitulują przed siłą dolara

Foto: Bloomberg

Rzeczpospolita

Za 1 dol. płacono we wtorek przed południem rekordowe 4,85 zł. Później złoty odrabiał straty, a kurs zszedł poniżej 4,78 zł. Po południu polska waluta i tak jednak była o prawie 16 proc. słabsza wobec dolara niż na początku roku. Jej kurs wobec euro dochodził we wtorek do 4,85 zł i był najwyższy od marca oraz o 5 proc. słabszy niż na początku roku. Później jednak wrócił w okolice 4,80 zł. Za franka szwajcarskiego płacono natomiast nawet 4,92 zł, co było najwyższym kursem od marca. Notowania zniżkowały później do 4,87 zł za franka.

Złoty nie był jedyną walutą, którą znalazła się pod silną presją. Forint węgierski stał się we wtorek rekordowo słaby wobec dolara. Za 1 dol. płacono 414,4 forinta, co było kursem o ponad 20 proc. wyższym niż na początku roku. Korona czeska również ustanowiła rekord słabości wobec dolara – 24,6 korony za dolara. Ona jednak straciła do amerykańskiej waluty od początku stycznia „tylko” ponad 10 proc. Euro w tym czasie straciło 11,7 proc. wobec dolara. We wtorek było mocno wyprzedawane przez inwestorów i zbliżyło się do parytetu z dolarem. Za euro płacono zaledwie 1,00003 dol. Później kurs odbił się do 1,006 dol.

Czytaj więcej

Złoty wciąż w zapaści. Na horyzoncie dalsze spadki

Osłabienie euro i złotego jest nie tylko wyrazem przekonania inwestorów, że Fed będzie kontynuował agresywne zacieśnianie polityki pieniężnej. W grę również wchodzą obawy przed recesją w Europie i możliwym kryzysem energetycznym wywołanym przez Rosję. Wpływają one również na ocenę przez inwestorów perspektyw gospodarczych Polski i innych krajów naszego regionu. Przy euro tracącym na wartości wobec dolara, trudno liczyć, by złoty znacząco odbił się wobec amerykańskiej waluty.

– Banki centralne Polski i Węgier mogą być zmuszone, by poważnie rozważyć interwencje w obronie swoich walut. Dalsze podnoszenie stóp procentowych nie jest najbardziej efektywnym narzędziem wspierania złotego i forinta w środowisku globalnym zdominowanym przez obawy przed recesją – uważa Piotr Matys, analityk In Touch Capital Markets.

Narodowy Bank Węgier zdecydował się jednak we wtorek na podwyżkę stóp aż o 200 pkt baz. Jego stopa referencyjna została podniesiona do 9,75 proc. Węgierski bank centralny zapowiedział w swoim komunikacie, że będzie kontynuował cykl zacieśniania polityki pieniężnej.

Czytaj więcej

Krzysztof Adam Kowalczyk: Inflacja na urlop nie pojedzie

„Dostrzegamy, że perspektywy złotego w ostatnich tygodniach uległy wyraźnemu pogorszeniu. Zakładamy, że docelowo polska waluta jednak będzie w stanie odrobić przynajmniej część strat – obecnie rynek pozostaje w napięciu, które z natury rzeczy nie może być sytuacją permanentną” – piszą analitycy firmy Ebury.

Na razie jednak bardzo niepewne środowisko ekonomiczne na świecie sprzyja dalszemu umocnieniu dolara wobec wielu walut.

„Niedawna deprecjacja euro wygląda na spowodowaną głównie przez rewizję ocen rynkowych dotyczących osłabienia wzrostu gospodarczego w strefie euro. Historycznie spadek oczekiwań co do wzrostu PKB w strefie euro o 1 pkt proc. prowadzi do osłabienia euro o 2 proc. wobec dolara” – piszą analitycy Goldman Sachs. Ich zdaniem, całkowite wstrzymanie dostaw gazu ziemnego z Rosji do Unii Europejskiej mogłoby spowodować osłabienie euro o 5 proc. w stosunku do amerykańskiej waluty.

– Kwestia naruszenia parytetu na EUR/USD może być już tylko formalnością, biorąc pod uwagę siłę ostatniego trendu spadkowego. Ostatnio te poziomy notowaliśmy w 2002 r. Co dalej? Teoretycznie mocne wsparcie (jeżeli można ufać poziomom sprzed 20 lat) można zlokalizować dopiero przy 0,96. To okolice szczytu z 2001 roku i dołka, jaki miał miejsce rok później. Czy taki scenariusz jest możliwy? Teoretycznie w każdym momencie możemy zobaczyć korekcyjne odbicie w okolice 1,0350, które do niedawna były kluczowym oporem – wskazuje natomiast Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.

Czytaj więcej

RPP nie pomaga złotemu. Polska waluta traci po kolejnej podwyżce stóp

Za 1 dol. płacono we wtorek przed południem rekordowe 4,85 zł. Później złoty odrabiał straty, a kurs zszedł poniżej 4,78 zł. Po południu polska waluta i tak jednak była o prawie 16 proc. słabsza wobec dolara niż na początku roku. Jej kurs wobec euro dochodził we wtorek do 4,85 zł i był najwyższy od marca oraz o 5 proc. słabszy niż na początku roku. Później jednak wrócił w okolice 4,80 zł. Za franka szwajcarskiego płacono natomiast nawet 4,92 zł, co było najwyższym kursem od marca. Notowania zniżkowały później do 4,87 zł za franka.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
70 tys. zł za doradzanie w czasach PiS. PZU zrywa umowę z rektorem UW, prof. Nowakiem
Finanse
Kłopoty z wyborem nowych władz PFR. Brakuje chętnych
Finanse
Łatwiej o kredyty z EBI na obronność
Finanse
Tomasz Bursa, wiceprezes OPTI TFI: Lepsza szybka korekta
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse
Idą dopłaty, aktywa PPK w górę, mało uczestników