Na początek konta oszczędnościowe (które Revolut nazywa saving vaults) dostępne są wyłącznie dla klientów mających najwyższy pakiet Metal, dotyczy to pieniędzy w euro. Ich oprocentowane to 0,3 proc. w skali roku, środki zabezpiecza do kwoty 100 tys. euro belgijski fundusz gwarancyjny. Nie ma kwoty minimalnego depozytu, wypłacić środki można w każdej chwili, a odsetki wypłacane są codziennie.

Polska jest pierwszym krajem, w którym Revolut udostępnia takie instrumenty. Fintech deklaruje, że rzuca wyzwanie pogrążonemu w marazmie rynkowi produktów oszczędnościowych w Europie i chce wejść z konkurencyjną ofertą produktów oszczędnościowych na 30 rynków i pomóc klientom oszczędzać bardziej efektywnie. Revolut zapowiada, że oferta kont oszczędnościowych pojawi się także w innych pakietach, niebawem będzie dotyczyć także środków w złotych.

Czytaj więcej

Revolut rzuca rękawicę Airbnb i Booking. Rusza Stays dla turystów

Saving vault to nowa odsłona popularnego w Revolut produktu, „sejfów” vault uruchomionych w kwietniu 2018 r. Od tego czasu klienci założyli już ponad 3 miliony sejfów vault i codziennie zakładają ok. 9 tysięcy nowych. Do dziś ulokowali w nich w sumie ponad 700 milionów euro.

Oferowane przez Revoluta oprocentowanie nie jest wysokie biorąc pod uwagę inflację sięgającą w strefie euro ponad 4 proc. a w Polsce ostatnio dobijającej do 7 proc. Banki w Polsce podnoszą ostatnio lekko oprocentowanie depozytów (w pandemii lokaty de facto przestały istnieć), na kontach oszczędnościowych czy lokatach można uzyskać 1-2 proc., choć zwykle kwoty są ograniczone do kilkudziesięciu tysięcy zł. Aion Bank, konkurencyjny wobec Revoluta cyfrowy bank uruchomiony w sierpniu tego roku, oferuje konta oszczędnościowe, które w zależności od planu gwarantują od 1 proc. do 1,5 proc. w skali roku, z miesięczną kapitalizacją.