- Patrząc na poczynania światowych liderów w ich drodze przez kryzys gospodarczy, można odnieść wrażenie, że jednoczesne odniesienie sukcesu gospodarczego i ekonomicznego nie jest możliwe. Jeden kraj emanuje jednak jasnym promieniem poczytalności: Polska – pisze Peter Schiff.

Będący gorącym zwolennikiem austriackiej szkoły ekonomii Schiff, chwali na swoim blogu politykę prowadzoną przez polskiego ministra finansów, Jacka Rostowskiego, który w ubiegłym tygodniu wypowiadał się na łamach dziennika Financial Times twierdząc, że prawa rynku opierają się na równowadze pomiędzy chciwością i strachem.

– W przeciwieństwie do powszechnie krytykowanej dziś w Waszyngtonie polityki wolnego rynku, polski minister finansów wyjaśnia, że rządy same doprowadziły do kryzysu, eliminując z rynków ich bardzo ważny element: strach – pisze Schiff. – Minister Rostowski, podobnie jak wielu jego obecnych współpracowników w administracji, na własnej skórze poznali zagrożenia związane z centralnym planowaniem gospodarczym. Widzieli ten film w latach 80-tych i wiedzą jakie jest jego zakończenie – dodaje.

Jak twierdzi ekonomista, Polska, jako jedyny kraj unijny z dodatnim w 2009 roku wzrostem gospodarczym oraz długiem publicznym na poziomie 55 proc. PKB, zdecydowanie wyróżnia się zarówno na tle regionu, jak i największych gospodarek rozwiniętych, ze Stanami Zjednoczonymi na czele. Uważa, że wyniki osiągane dziś przez Polskę są wynikiem wolnorynkowego nastawienia obecnej ekipy rządzącej, któremu dała wyraz wprowadzając dwupoziomowy podatek dochodowy oraz przeprowadzając w ostatnim czasie ogromne oferty publiczne prywatyzując państwowe spółki - w tym, największe w 2009 roku w Europie IPO Polskiej Grupy Energetycznej.