Reklama
Rozwiń

Świat w przebudowie

Ostatnie półtora roku całkowicie zmieniło postrzeganie Chin i Indii przez resztę świata. Dzisiaj podczas Forum Ekonomicznego w Davos i Hindusi i Chińczycy, a razem z nimi również Brazylijczycy czują się równoprawnymi partnerami dla reszty świata, w tym także krajów najbogatszych.

Publikacja: 29.01.2010 14:20

John Zhao, dyrektor zarządzający firmy Hony Capital podczas Forum w Davos 2010 e.

John Zhao, dyrektor zarządzający firmy Hony Capital podczas Forum w Davos 2010 e.

Foto: AFP

Mają również świadomość, że i bez nich najbogatszym trudno będzie decydować o sprawach dotyczących całego świata.

Anand Mahindra, dyrektor wykonawczy w jednej z największych indyjskich grup motoryzacyjnych Mahindra and Mahindra mówi otwarcie, że dzisiejsze Indie chcą być przy podejmowaniu najważniejszych decyzji.

Nie tylko jednak waga polityczna nowych potęg wzrosła. — Kiedyś Stany Zjednoczone bez ograniczeń mogły eksportować swoją recesję na cały świat - zauważył Stephen King,główny ekonomista banku HSBC. — Dzisiaj jest już inaczej.Nie jest to jeszcze całkowite oddzielenie od niekorzystnych wpływów wynikających z załamania gospodarczego w najbardziej rozwiniętych krajach.Niemniej jednak ten kryzys zmienił układ sił i zapoczątkowana została budowa świata, w którym centrum gospodarczym są Chiny, a nie USA — uważa King.

Jego szef, Stuart Gulliver widzi wręcz budowę nowego bloku gospodarczego, który będzie większy, niż połączone USA i Europa Zachodnia. W skład nowej potęgi wejdą - jego zdaniem — Chiny,Azja z Pacyfikiem,Bliski Wschód,Afryka i Ameryka Południowa. — Ten blok ma ogromne zasoby kapitału, jest bogaty w surowce, a dodatkowo jeszcze dysponuje ogromnym i stale rosnącym popytem - mówi Gulliver.

Finansowym centrum Wschodu już jest Szanghaj. Jego zdaniem Na potwierdzenie słów Gullivera, Stephen King wskazał, że w ostatnich trzech miesiącach 2009 roku Chiny już odnotowały znaczący wzrost eksportu, podczas gdy w USA nie było jeszcze ożywienia popytu konsumenckiego.

W tych krajach popyt konsumencki jest tak ogromny, że jakikolwiek kryzys ekonomiczny w krajach zachodu, wprawdzie może być zauważony, ale nie ma mowy, aby doprowadził do załamania gospodarczego.

— Tzw. rynki wschodzące, to dzisiaj najlepsze miejsce do inwestowania - uważa David Rubinstein z Carlyle Group.A sir Martin Sorrell, prezes grupy reklamowej WPP nie ma wątpliwości,że jeśli ktoś szefuje firmie globalnej, musi działać właśnie w krajach o wysokim wzroście gospodarczym.

Na razie w tym wyścigu „tygrysa” - jak nazywane są Chiny ze „słoniem” z którym utożsamiane są Indie wygrywa tygrys. Pomagają lata inwestycji w infrastrukturę, czego jeszcze nie ma w Indiach. Wielkie indyjskie projekty deweloperskie ciągną się latami,czasami nawet przez dziesięciolecia. W Chinach najczęściej są to miesiące. Priya Hiranandani-Vandrevala nie jest w stanie zrozumieć jak to jest że w Indiach popyt na cement na głowę mieszkańca jest jednym z trzech najniższych na świecie.

W jej kraju przez 5 miesięcy po wybuchu kryzysu rynek nieruchomości praktycznie zamarł. Kiedy ożywił się okazało,że popyt kreują obywatele tego kraju, a nie wielcy deweloperzy zagraniczni,którzy spekulują gruntami. Teraz pani Hiranandani buduje osiedle dla 50 tys. mieszkańców, kompletne ze szkołami,e i centrum handlowym. Zdaniem Rajata Gupty z McKinseya to w Indiach będzie największa klasa średnia na świecie.

— Indie będą krajem,gdzie miliard ludności zmieni się w milaird konsumentów uważa Manvinder Banga z Unilevera,koncernu produkującego żywność i środki higieny osobistej. I - jego zdaniem - to ci właśnie konsumenci będą przyczyną wielkiego przetasowania w globalnej gospodarce. Prezes Banga nie upiera się jednak, że stanie się to już w tej dekadzie.

Mają również świadomość, że i bez nich najbogatszym trudno będzie decydować o sprawach dotyczących całego świata.

Anand Mahindra, dyrektor wykonawczy w jednej z największych indyjskich grup motoryzacyjnych Mahindra and Mahindra mówi otwarcie, że dzisiejsze Indie chcą być przy podejmowaniu najważniejszych decyzji.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora